Mazurek o Glapińskim: nie jest problemem ten, kto jest w drużynie PiS

Polska

- Wśród nas jest wiele wyrazistych osób. W ostatnim czasie okazało się, że do takich osób należą nie tylko politycy, ale też prezes NBP, który ma prawo, by pewne decyzje oceniać tak, a nie inaczej - powiedziała Beata Mazurek w programie "Graffiti". Wicemarszałek Sejmu zapewniła, że Adam Glapiński nie jest problemem, bo jest "w drużynie PiS".

Sejm w nocy z czwartku na piątek zaakceptował zaproponowaną na początku lutego przez Senat poprawkę korygującą błąd legislacyjny w noweli ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz ustawy o Narodowym Banku Polskim. Nowe przepisy przewidują m.in., że uchwała zarządu NBP ws. zasad wynagradzania będzie jawna i publikowana w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie NBP. Teraz ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy.

 

"Nie dywagujmy, co zrobi prezydent"

 

Mazurek była pytana przez prowadzącego program Wojciecha Dąbrowskiego, czy prezydent w tej sytuacji nie powie "weto".


- Po pierwsze, w momencie, w którym zostały ujawnione wynagrodzenia pracowników Narodowego Banku Polskiego, my mówiliśmy, że ustawę w tej sprawie złożymy, będziemy nad nią pracować i ją przegłosowywać. Tak się stało wczoraj - powiedziała Mazurek.

 

- Co zrobi prezydent, tego nie wiem. Wiem, co może zrobić - albo podpisać, zawetować, albo podpisać i odesłać kilka art. do Trybunału Konstytucyjnego. Pan prezydent korzysta ze swoich uprawnień i w zależności, jaką decyzję podejmie, będziemy komentować - zapewniła wicemarszałek Sejmu.

 

- Mówiliśmy o tym, że chcemy jawności, te wynagrodzenia wzbudzały w opinii publicznej duże emocje. Nie chcemy niczego ukrywać, stąd taka decyzja, natomiast poczekajmy na decyzję prezydenta. Nie dywagujmy - zapewniła Mazurek.

 

"Wynagrodzenia w NBP od wielu lat były na wysokim poziomie"

 

Rzeczniczka PiS była pytana, czy po podpisaniu ustawy zakończy się "wojna na słowa" prezesa NBP Adama Glapińskiego z niektórymi politykami Zjednoczonej Prawicy, m.in. z Jarosławem Gowinem. - Może być z tym różnie. Wśród nas jest wiele wyrazistych osób. W ostatnim czasie okazało się, że do takich osób należą nie tylko politycy, ale też prezes NBP, który ma prawo, by pewne decyzje oceniać tak, a nie inaczej - zapewniła.

 

Jak dodała "życie publiczne się toczy, może być wiele sytuacji, w których będziemy mieli różne zdania na rozwiązywanie różnych kwestii".

 

Mazurek zapewniła, że Glapiński nie jest problemem dla partii, bo "nie jest problemem ten, kto jest w drużynie PiS". - Wynagrodzenia NBP nie zostały ustalone w momencie, gdy władzę objęło Prawo i Sprawiedliwość. One od wielu lat były na wysokim poziomie i nic się nie zmieniło, poza tym, że my to teraz chcemy ujawnić - dodała Mazurek.

 

Nowe nazwiska na listach będą zaskoczeniem

 

Komitet Polityczny PiS podjął we wtorek decyzję dotyczącą "jedynek" i "dwójek" na listach do wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wśród "jedynek" PiS w wyborach do PE będą m.in. Joachim Brudziński, Beata Szydło, Jacek Saryusz-Wolski, Adam Bielan, Witold Waszczykowski, Elżbieta Kruk, Karol Karski, Tomasz Poręba, Zdzisław Krasnodębski, Anna Zalewska i Anna Fotyga.

 

- PiS wystawiło silne "jedynki" i "dwójki". Osoby rozpoznawalne, które mają doświadczenie i będą godnie reprezentować swoich wyborców i Polskę w Brukseli. Idziemy do Parlamentu Europejskiego, żeby podejmować decyzje służące Polakom - zapewniła rzecznika PiS.

 

- Nowe nazwiska na listach dla wielu pewnie będą zaskoczeniem - poinformowała Mazurek. - Na komitecie politycznym omawialiśmy kandydatów ze wszystkich 13 okręgów. Natomiast tych chętnych, którzy chcą kandydować do PE, jest więcej niż miejsc. Potrzebujemy jeszcze czasu na to, by móc przeprowadzić rozmowy z jednym czy drugim kandydatem w poszczególnych okręgach - dodała.

 

"Zakładam, że każdy z nas przyjmie mandaty do PE"

 

Wicemarszałek Sejmu zapewniła, że następnych kandydatów opinia publiczna pozna wkrótce, ale sami politycy PiS uznali, że partia do eurowyborów wystawia "listę śmierci".

 

Na pytanie, czy może zagwarantować, że żaden kandydat PiS nie odda mandatu po wygranej w eurowyborach, odparła: "Po to starujemy, że jak zdobędziemy mandaty to je będziemy wypełniać w Brukseli. Zakładam, że jeżeli wygramy to te mandaty każdy z nas przyjmie. Oczywiście wszyscy, którzy startują z myślą, że jak wygrają to przyjmą mandat i zostaną eurodeputowanymi".

 

Zapewniła, że wszyscy kandydaci PiS starują po to żeby wygrać. - Mówienie o tym, że ktoś jest lokomotywą i jak zdobędzie mandat nie przyjmuje go, jest w mojej ocenie nieuzasadnione - dodała.

 

"Na konwencji podsumujemy działania rządu"

 

Mazurek była też pytana, jakie tematy pojawią się na sobotniej konwencji PiS, przekazała, że podsumowane zostaną "dotychczasowe działania rządu PiS".

 

- To będzie też konwencja, która będzie pokazywała to, że jesteśmy skuteczni i wiarygodni, że jeżeli coś mówimy, to wypełniamy te obietnice. To będzie konwencja, na której zostaną wskazane także cele, które chcemy osiągnąć w tym roku, zarówno pod kątem jednych jak i drugich wyborów - oświadczyła wicemarszałek Sejmu.

 

Mazurek dodała, że podczas konwencji głos zabiorą m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i inni politycy tego ugrupowania. - Będą też propozycje związane z szeroko rozumianą gospodarką. Będą propozycje, które będą dotyczyły i Europy, wyższych płac i modernizacji Polaki - poinformowała.

bas/prz/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie