"Osoby regularnie protestujące są osobami publicznymi". Prezes TVP o upublicznieniu wizerunków

Polska
"Osoby regularnie protestujące są osobami publicznymi". Prezes TVP o upublicznieniu wizerunków
Wiki Commons/Adrian Grycuk/CC BY-SA 3.0 pl

Osoby regularnie uczestniczące w demonstracjach i kierujące nimi są osobami publicznymi i muszą liczyć się z zainteresowaniem społeczeństwa - tak Jacek Kurski argumentuje upublicznienie przez TVP danych osób manifestujących przed siedzibą telewizji. Sprawą zajął się RPO, a prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych mówi: media powinny dbać o prywatność osób nie pełniących żadnych funkcji publicznych.

4 lutego "Wiadomości" TVP upubliczniły zdjęcia i nazwiska dziesięciu osób, które dwa dni wcześniej demonstrowały przed siedzibą TVP Info w Warszawie. 

 

Według stacji osoby te miały być "szczególne podejrzane" o napaść na prezenterkę Magdalenę Ogórek. Materiał wywołał w sieci ostre komentarze wielu polityków opozycji, dziennikarzy, komentatorów, którzy zarzucili telewizji publicznej złamanie prawa. 

 

W sprawie materiału interweniował zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Stanisław Trociuk. W swoim wystąpieniu 5 lutego wskazał, że prawo autorskie wyraźnie mówi, w jakich sytuacjach można ujawnić czyjś wizerunek, a "żadna z tych okoliczności nie wystąpiła w przypadku publikacji wizerunku osób protestujących przed siedzibą TVP Info".

 

W imieniu RPO poprosił o interwencję Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, a stołeczną policję zapytał o przebieg incydentu oraz o szczegóły działań funkcjonariuszy.

 

Mogą żądać zadośćuczynienia

 

Do KRRiT zwróciła się też prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, która przypomniała, że "media, relacjonując wydarzenia, powinny dbać o prywatność osób, szczególnie tych nie pełniących żadnych funkcji publicznych". Jak podkreśliła, regulują to przepisy Konstytucji RP, Prawa prasowego i Kodeksu cywilnego oraz nowe zapisów obowiązującego od maja ubiegłego roku ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO). 

 

Szefowa UODO dr Edyta Bielak-Jomaa przypomniała też, że niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach informacje na temat życia danej osoby pozostają pod ochroną prawa cywilnego. Zgodnie bowiem z art. 23 Kodeksu cywilnego, dobra osobiste człowieka m.in. takie jak: nazwisko, pseudonim, wizerunek, nietykalność mieszkania pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach - stwierdziła.

 

Wezwanie dla TVP

 

W razie naruszenia tego przepisu poszkodowana osoba może w procesie cywilnym domagać się m.in. zaniechania naruszenia i usunięcia jego skutków, publikacji oświadczenia (np. przeprosin) oraz zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty na wskazany cel społeczny. 

Kancelaria Jacek Dubois i Wspólnicy, reprezentująca protestujących przed TVP, wysłała stacji wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych swoich klientów.

 

- Mamy dwa żądania. Pierwsze z nich dotyczy natychmiastowego zaniechania naruszania dóbr osobistych naszych klientów, czyli zaprzestania publikowania nieprawdziwych informacji o nich, które w sposób bezprawny ich szkalują. Z drugiej strony chcemy, by dopełniono wszystkich czynności, które mają na celu usunięcie skutków tego bezprawnego naruszenia dóbr osobistych. Żądamy publicznego oświadczenia w wydaniu głównym "Wiadomości" o przygotowanej przez nas treści - powiedział  WP.pl mec. Michał Zacharski.

 

Jak wyjaśnił wezwanie dotyczy nie tylko materiału "Wiadomości", ale też innych treści wyemitowanych w TVP, w których pojawiły się nawiązania do protestujących. TVP ma siedem dni od momentu otrzymania wezwania na opublikowanie oświadczenia. Kancelaria zapowiada, że jeśli żądania nie zostaną spełnione, skieruje sprawe do sądu.

 

Kurski: ostentacyjnie przechadzały się przed kamerami

 

W odpowiedzi na pismo zastępcy rzecznika prezes TVP Jacek Kurski zaznaczył, że władze stacji przeanalizowały materiał "Wiadomości" o "brutalnym ataku zorganizowanej grupy osób na Magdalenę Ogórek". Podkreślił, że "czynna napaść na dziennikarkę TVP S.A." to wydarzenie bez precedensu.

 

"Osoby te w żaden sposób nie wnosiły do ekipy dziennikarskiej TVP, która zbierała i przygotowywała materiał, o zakazie publikacji ich wizerunku" - stwierdził Kurski w odpowiedzi. Jego zdaniem, osoby, których wizerunki upubliczniono "ostentacyjnie przechadzały się przed kamerami TVP" i "udzielały wypowiedzi dziennikarzom Telewizji Polskiej". Według prezesa TVP niektórzy manifestujący mieli "szczycić się swoim zachowaniem", rejestrować zdarzenie za pomocą kamer i telefonów, a następnie publikować materiał w sieciach społecznościowych.

 

Kurski przekonywał,  że "pokazane w wyemitowanym materiale osoby uczestniczyły w wielu manifestacjach  i demonstracjach. Niektóre z nich są koordynatorami tego rodzaju działań, inne pełnią bądź do niedawna pełniły funkcje polityczne". - Prowadzą zatem działalność publiczną, czyli de facto zgadzają się na ograniczenie własnego prawa do prywatności - ocenił. A jako osoby o takim statusie podlegają zarówno krytyce prasowej, zwłaszcza w sytuacji, w której dopuszczają się naruszenia prawa - twierdził prezes TVP w odpowiedzi skierowanej do RPO.

 

Przywołał wyrok Sądu Najwyższego z 11 maja 2007 r. (sygn. akt: I CSK 47/07), że "każda osoba podejmująca działalność publiczną powinna być świadoma, że jej życie, czyny oraz poglądy będą poddawane ocenie i weryfikacji, ponieważ społeczeństwo ma prawo do pełnej informacji o wszystkich przejawach życia publicznego". Podobne stanowisko zaprezentował w 2006 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie (sygn. akt I ACa 385/06), który wykazał, że "osoby podejmujące działalność publiczną" powinny liczyć się z tym, że w ich przypadku "ramy dostępnej krytyki są szersze, a ich zachowania będą oceniane i komentowane" (sygn. akt I ACa 385/06).

 

RPO: naruszenie prawa do prywatności

 

Zastępca RPO powołując się na art. 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, przypomniał, okoliczności, w których można wyłączyć ochronę wizerunku. Są to m.in. otrzymanie zapłaty za publikację, rozpowszechnienie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek powstał w związku z wykonywaniem przez nią czynności służbowych, a także rozpowszechnianie wizerunku stanowiącego jedynie szczegół całości.

 

Stanisław Trociuk podkreślił, że "jeżeli opublikowane zdjęcie, czy materiał video przedstawia daną osobę w określonej sytuacji życiowej, w której nie chce ona zostać upowszechniana, mamy do czynienia z naruszeniem prawa do prywatności". - Jeżeli dodatkowo sytuacja ta będzie kompromitująca i nieprawdziwa, można również mówić o naruszeniu prawa do dobrego imienia" - wskazał.

 

dr Edyta Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych, skierowała w tej sprawie pismo do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zaznaczyła, że zrobiła to w związku z licznymi zgłoszeniami o naruszeniu ochrony danych osobowych w materiale z poniedziałkowych „Wiadomości”. Szefowa UODO stwierdziła, że media powinny dbać o prywatność osób, szczególnie tych niepełniących żadnych funkcji publicznych. Regulują to przepisy Konstytucji RP, Prawa prasowego i Kodeksu cywilnego, natomiast nie ma tu zastosowania sporo zapisów obowiązującego od maja ub.r. ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO). Chodzi głównie o zasady przetwarzania danych, podstawy ich przetwarzania i spełnienie obowiązku informacyjnego 

 

Protest przed telewizają 

 

2 lutego w sobotę wieczorem przed siedzibą TVP Info na Placu Powstańców protestowała grupa osób. Gdy z budynku telewizji wyszła Magdalena Ogórek, kilka osób zatarasowało ulicę uniemożliwiając jej odjechanie samochodem. Na filmie z akcji, opublikowanym w internecie, widać jak Ogórek wsiada do auta, a protestujący przykładają do szyb kartki z napisami, m.in. "TVP kłamie". W pewnym momencie Magdalena Ogórek otwiera szybę w aucie i mówi coś do otaczających ją osób. 

 

Zgromadzeni skandowali "Wstyd i hańba", "Kłamczucha", "Zatrudnijcie dziennikarzy".

 

Po paru minutach dzięki pomocy policji Ogórek odjechała. W poniedziałek, 4 lutego w "Wiadomościach" TVP ukazał się materiał publikujący dane i wizerunki uczestników akcji.

 

 

bas/dro/ wirtualnemedia.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie