Piotr Szumlewicz nie jest już przewodniczącym Rady Mazowieckiej OPZZ

Polska
Piotr Szumlewicz nie jest już przewodniczącym Rady Mazowieckiej OPZZ
Polsat News

- W związku z utratą przez Piotra Szumlewicza członkostwa w organizacji przynależącej do OPZZ nie jest on już przewodniczącym Rady Mazowieckiej - poinformował Janusz Gołąb z OPZZ. Zdaniem Szumlewicza nie było "żadnych podstaw merytorycznych" do podjęcia tej decyzji. "Za aktywne wsparcia dla pracowników PLL LOT już w lipcu grożono mi odwołaniem z funkcji" - napisał.

O utracie funkcji przewodniczącego Rady Mazowieckiej OPZZ poinformował sam Piotr Szumlewicz. Informację tę potwierdził sekretarz Prezydium Rady Dialogu Społecznego Janusz Gołąb.

 

Jak wyjaśnił Gołąb, ma to związek z utratą przez Szumlewicza członkostwa w Ogólnopolskim Pracowniczym Związku Zawodowym "Konfederacja Pracy" - organizacji przynależącej do OPZZ. - Zgodnie ze statutem OPZZ członek, który został wybrany w danej organizacji, a utracił członkostwo w tej organizacji, z automatu ma wygaszony mandat w organach statutowych OPZZ - powiedział Gołąb.

 

Poinformował, że do wyboru nowego szefa pełniącym obowiązki przewodniczącym Rady Mazowieckiej OPZZ jest przewodniczący "Konfederacji Pracy" Michał Lewandowski.

 

Szumlewicz: grożono mi odwołaniem

 

Komentując utratę funkcji przewodniczącego Rady Mazowieckiej, Szumlewicz podkreślił, że ta decyzja "nie była poddana głosowaniu, nie było też żadnych podstaw merytorycznych do jej podjęcia".

 

"Dzieje się tak w sytuacji, gdy kierowana przeze mnie Rada intensywnie walczy o ludzi pracy w wielu branżach i przyjmuje w swoje szeregi nowe organizacje. Jednocześnie jako nowego przewodniczącego wskazano przewodniczącego Konfederacji Pracy Michała Lewandowskiego, osobę, od której domagałem się wyjaśnień co do dokonywanych przez nią operacji finansowych w latach 2015-2018. Najwyraźniej dążenie do transparentności i jawności finansów było komuś nie na rękę" - napisał Szumlewicz w przesłanej informacji.

 

Dodał, że w ostatnich tygodniach przedstawiciele władz OPZZ wielokrotnie "atakowali" go za podejmowane przez niego "działania w transporcie lotniczym". "Za aktywne wsparcia dla pracowników PLL LOT już w lipcu grożono mi odwołaniem z funkcji" - napisał.

 

"Teraz bez głosowania, bez możliwości odwołania się od decyzji ogłoszono, że utraciłem funkcję i zarazem pracę zarobkową. To działanie gorsze nawet od najgorszych pracodawców. Gdy pracownik jest zwalniany dyscyplinarnie, jego związek ma 3 dni na odwołanie się od decyzji. Ja nie dostałem żadnej możliwości odwołania" - wskazał. Zapowiedział, że jeżeli władze centralne OPZZ "zachowają kurs konfrontacyjny", to wraz z zaprzyjaźnionymi związkami zawodowymi zacznie budować nową centralę związkową.

 

Lewandowski: wyimaginowany podtekst

 

Odnosząc się do tych zarzutów, Michał Lewandowski powiedział, że "jest to przeinaczanie faktów". - Ta sprawa była już wyjaśniana na poziomie Prezydium Rady wojewódzkiej OPZZ w połowie minionego roku. Ciężko się odnosić do zarzutów, które są wyssane z palca, a służyć mają szantażowaniu związku. Pan Szumlewicz zawsze musi znaleźć jakiś wygodny mu, wyimaginowany podtekst - powiedział Lewandowski.

mta/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie