Szef Agrounii: liczymy na reakcję ze strony prezydenta. Nie chcemy posuwać się do paraliżu stolicy

Polska

- Będziemy walczyć o polskie rolnictwo, o polskich konsumentów do samego końca - powiedział w Polsat News lider i założyciel Agrounii, rolnik Michał Kołodziejczak. Przyznał, że rolnicy nie chcieliby się posuwać do paraliżu stolicy, ale zaapelował, żeby "zrozumieć ich desperację". Pytany, czy planuje rozpocząć polityczną karierę opowiedział, że nie przewiduje takiego scenariusza.

Gość "Nowego Dnia" w Polsat News wyjaśnił, że będzie to walka o interesy rolników "takimi metodami, jakie będą potrzebne". - Ja mam nadzieję, że to będą takie metody, które nie będą - tak jak wczoraj - przeszkadzały kierowcom i tym, o których walczymy, czyli konsumentom - dodał.

 

Powiedział, że doskonale rozumie głosy oburzenia ludzi, którym protesty uprzykrzają codzienne funkcjonowanie. - Mogę jedynie przeprosić, współczuć. Ale nie zgodzę się z tym, że nasze problemy nie mają nic wspólnego z problemami tych, którzy w tych korkach stoją - dodał.

 

- Bardzo dużo osób, które zaczynają zgłębiać temat, który my poruszamy, mówi: "faktycznie, to też dotyczy mnie" - przekonywał.

 

"Duda zapewniał, że będzie walczył o polskie rolnictwo"

 

- Wiem, że jeśli komuś przeszkodzimy, to na pewno od razu przychylny nie będzie - dodał. Zwrócił tu uwagę na rolę mediów, które powinny uświadamiać, że "to chodzenie po pasach, to blokowanie dróg, ma sens i tak naprawdę powinno być pożądane przez wszystkich".

 

- Każdemu w Polsce powinno zależeć na obronie rynku krajowego - wskazał. Przypomniał, że głównym celem protestu jest obrona rynku, obrona produkcji krajowej.

 

Kołodziejczak przyznał, że "rolnicy darzą bardzo dużym zaufaniem prezydenta Dudę" i jest on jedyną szansą na ratunek polskiego rolnictwa, chociaż decyzje, które trzeba podjąć są "bardzo trudne i bardzo odważne".

 

- Pamiętam moją rozmowę w czasie kampanii wyborczej z Andrzejem Dudą, kiedy zapewniał, że będzie walczył o polskie rolnictwo - przypomniał lider Agrounii.

 

- Andrzej Duda jest na pewno mężem stanu, jest mężem stanu w oczach rolników. Liczymy na odpowiednie reakcje z jego strony. Zobaczymy, czy podejmie rękawicę, czy nie - powiedział.

 

Według Kołodziejczaka "pan prezydent ma bardzo szerokie spektrum działania". - Dysponuje możliwością zgłaszania ustaw, co powinien już dzisiaj zacząć robić. Może podnieść temat, który my już od kilku miesięcy nagłaśniamy, do tematu numer jeden i może wskazać panu ministrowi, panu premierowi, że trzeba faktycznie się tym zająć, jakich narzędzi może użyć, to już chyba prezydent sam wie najlepiej - wyjaśnił.

 

"Nie tworzymy partii politycznej"

 

Kołodziejczak przyznał, że rolnicy nie chcieliby się posuwać do paraliżu stolicy, ale zaapelował, żeby zrozumieć "desperację" polskich rolników. Przypomniał, że wcześniejsze protesty rolników w Warszawie, były robione tak, aby nikomu nie przeszkadzać, jednak to nie przyniosło oczekiwanych skutków.

 

- Politycy wyśmiali polskich rolników. Często spotkaliśmy się z opinią, że polski rolnik nie potrafi strajkować, więc tym razem podejmiemy takie działania, jakich będzie wymagała sytuacja.

 

Dlatego protestujący nie chcą już rozmawiać z ministrem rolnictwa i z innymi politykami. - Agrounia to największa organizacja rolnicza dzisiaj w Polsce. Skupia ludzi, którzy naprawdę chcą działać, a nie tylko siedzą i rozmawiają. Są to ludzie bardzo świadomi, którzy jasno mówią, że z ludźmi odpowiedzialnymi za obecna sytuacje rozmawiać nie będą - powiedział.

 

- Jak możemy rozwiązywać problem, który istnieje w Polsce od wielu lat, z ludźmi którzy tak naprawdę go tworzyli i są za niego odpowiedzialni - pytał.

 

Pytany czy planuje rozpocząć polityczną karierę opowiedział, że nie przewiduje takiego scenariusza. - Nie tworzymy partii politycznej, nie tworzymy żadnego ruchu, który będzie startował w wyborach - zapewnił.

dk/msl/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie