Domy na Żywiecczyźnie odcięte od świata. Śnieg pada tam ciągle od połowy grudnia

Polska

18 małych osad leżących w Beskidzie Żywieckim przy granicy ze Słowacją jest odciętych od świata. Powodem są duże opady śniegu, którego na Żywiecczyźnie jest już nawet 2 metry.

Zasypanych jest w sumie kilkadziesiąt domów w okolicach wsi Ujsoły. Można do nich dotrzeć jedynie pieszo. Śnieg w tym rejonie pada ciągle od połowy grudnia. Opady są tak obfite, że oczyszczone przez pługi drogi już po kilkunastu minutach ponownie są zasypane.

 

Śnieg nie topnieje, bo na wysokości powyżej 800 m n.p.m. (gdzie położone są domostwa) mróz trzyma całą dobę. 

 

Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają zimy, w czasie której śnieg padałby nieustannie przez kilka tygodni.

 

 

Rzecznik wojewody śląskiego Alina Kucharzewska poinformowała, że późnym popołudniem odbyło się zwołane przez wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka posiedzenie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego. Uczestniczył w nim m.in. starosta żywiecki Andrzej Kalata.

 

- Omawiano przede wszystkim sytuację na drogach, gdyż ostatnie obfite opady śniegu utrudniły znacznie komunikację w województwie. Jak zapewniał przedstawiciel GDDKiA, wszystkie autostrady oraz drogi ekspresowe są przejezdne. Na ulice wyjechało ponad 100 pługów i piaskarek. W magazynach zabezpieczono ponad 10 tys. ton soli. Jak podkreślał wicemarszałek województwa Michał Woś, także traktami zarządzanymi przez Zarząd Dróg Wojewódzkich można przejechać - podała rzecznik.

 

Alina Kucharzewska dodała, że przedstawiciele PKP PLK informowali "o utrudnionym transporcie na liniach kolejowych w okolicach Żywca, Zwardonia i Wisły, gdzie non-stop pracują pługi". - Występują tam oblodzenia elementów maszyn kolejowych - powiedziała.

 

Rzecznik podkreśliła, że już w poniedziałek wieczorem, po sygnałach od wójta Ujsół Tadeusza Piętki o nieprzejezdnych drogach do sołectw Złatna, Glinka i Soblówka, wojewoda śląski zmobilizował służby do działania w razie konieczności.

 

- Nie ma informacji o przerwach w dostępie energii elektrycznej i wody do mieszkańców w tychże sołectwach, a w razie potrzeby GOPR dowozi prowiant na skuterach śnieżnych. Jeszcze we wtorek wieczorem starosta żywiecki spotka się w wójtami Ujsół i Rajczy podczas powiatowego zespołu zarządzania kryzysowego, aby uzgodnić działania, które poprawią sytuację w obu gminach - poinformowała rzecznik wojewody śląskiego.

 

Wójt Rajczy Zbigniew Paciorek podał we wtorek, że od głównych dróg odcięte są tam przysiółki w rejonie Zwardonia, Rycerki Górnej i Soli. We wtorek przesłał pismo do wojewody, w którym napisał, że zaistniała już konieczność „uruchomienia środków z rezerwy kryzysowej na pokrycie kosztów używanego sprzętu oraz zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców”. "Jeśli w najbliższym czasie sytuacja pogodowa nie ulegnie poprawie, wójt Rajczy wystąpi z wnioskiem o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej" - zaznaczył.

 

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowy Instytut Badawczy w Krakowie ostrzegł, że w rejonie Bielska-Białej oraz na Śląsku Cieszyńskim i Żywiecczyźnie do godzin porannych w środę przewidywane są zawieje i zamiecie śnieżne spowodowane przez wiatr o prędkości do 35 km na godz., a w porywach do 65 km na godz., oraz opady śniegu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym.

 

jm/paw/ Polsat News, polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie