"Brak odpowiedzi ws. pensji w NBP może być przestępstwem". Watchdog Polska zawiadamia prokuraturę

Polska
"Brak odpowiedzi ws. pensji w NBP może być przestępstwem". Watchdog Polska zawiadamia prokuraturę
Narodowy Bank Polski

- Zawiadomienie do prokuratury dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa NBP, który podczas konferencji prasowej nie odpowiedział dziennikarzom na pytania o zarobki pracowników banku - mówi polsatnews.pl Szymon Osowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Jego zdaniem dziennikarze skutecznie złożyli wnioski o udostępnienie informacji publicznej.

Organizacja powołuje się na art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej, który mówi, że "kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.

 

- Brak odpowiedzi w tym wypadku należy potraktować jako przestępstwo z art. 23 ustawy o dostępie do informacji publicznej - przekonuje Osowski.

 

Zawiadomienie Watchdog Polska dotyczy m.in. środowej konferencji prasowej prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, podczas której dziennikarze zapytali o wysokość wynagrodzeń Martyny Wojciechowskiej i Kamili Sukiennik.    

Od kilku dni - po publikacji "Gazety Wyborczej, która ujawniła m.in., że Wojciechowska, dyrektor departamentu komunikacji banku zarabia razem z dodatkami i premią ok. 65 tys. zł miesięcznie - media, politycy i opinia publiczna interesują się zarobkami w NBP.

 

Zaprzecza, ale nie ujawnia

 

W środę podczas konferencji prasowej Ewa Raczko z departamentu kadr banku zaprzeczyła, że Wojciechowska zarabia 65 tys. zł. Nie podała jednak, jaka jest jej pensja. Również Glapiński na konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.nie odpowiedział na to pytanie.

 

Według Watchdog Polska wynagrodzenia dyrektorów banku centralnego są jawne i nie podlegają ochronie prywatności, ze względu na status zatrudnienia w NBP, o czym mówi art. 5 ust. 2 ustawy.

 

- Prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej lub tajemnicę przedsiębiorcy. Ograniczenie to nie dotyczy informacji o osobach pełniących funkcje publiczne, mających związek z pełnieniem tych funkcji, w tym o warunkach powierzenia i wykonywania funkcji, oraz przypadku, gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa - podkreśla przedstawiciel sieci.

 

Obowiązek odpowiedzi

 

- Prezes NBP miał obowiązek udzielić podczas konferencji konkretnej odpowiedzi - powiedział Osowski. Dodał, że w tej sprawie Sieć Obywatelska miała wiele telefonów od dziennikarzy i dlatego zdecydowała się na zawiadomienie prokuratury.

 

Do wniosku do prokuratury dołączono materiał z konferencji prasowej. - Uznaliśmy, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Prokuratura sama teraz ustali pokrzywdzonych - zauważył Osowski.

 

Przypomniał podobny wniosek złożony przez Sieć Obywatelską w sprawie protestów w ramach tzw. Czarnego Piątku, kiedy do Sejmu nie chciano wpuścić kobiet. Zapewnił, że podobnie jak wówczas, organizacja będzie wspierać pokrzywdzonych, którzy zostaną ustaleni. 

grz/dro/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie