Związki Jastrzębskiej Spółki Węglowej ogłosiły akcję protestacyjną przeciwko "destabilizacji" firmy
Związki z Jastrzębskiej Spółki Węglowej ogłosiły w środę akcję protestacyjną, sprzeciwiając się, jak przekonują, "destabilizacji" firmy wobec spodziewanych zmian w jej zarządzie oraz - docelowo - "wyprowadzeniu" wypracowanych przez nią środków na inne inwestycje rządowe.
Przewodniczący Solidarności w JSW Sławomir Kozłowski zapowiedział w środę, że podczas czwartkowego posiedzenia rady nadzorczej w siedzibie spółki, w trakcie którego według wiedzy związków odwołany miałby zostać prezes spółki Daniel Ozon, przed budynkiem będzie odbywała się manifestacja związków.
W środę reprezentatywne organizacje związkowe zorganizowały w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności konferencję prasową "dotyczącą sytuacji w JSW i groźby wybuchu konfliktu społecznego w tym przedsiębiorstwie".
"Planowanie zabranie 1,5 mld zł"
Jak mówił lider Solidarności w JSW, prezes Ozon jest "gwarantem", że wypracowane w dwóch ostatnich latach przez spółkę środki, zgromadzone w tzw. funduszu stabilizacyjnym, posłużą jej potrzebnym inwestycjom oraz funkcjonowaniu w okresie niższych cen węgla koksującego, spodziewanym w latach 2020-21.
Kozłowski wyjaśniał, że choć nikt oficjalnie o tym nie informuje, związki wiedzą o "planowanym zabraniu 1,5 mld zł" z funduszu stabilizacyjnego JSW na inwestycję w Elektrowni Ostrołęka, czemu sprzeciwia się obecny zarząd spółki.
"Kaczyński powiedział, że należy szanować dobrych menedżerów"
Związki obawiają się powtórzenia sytuacji z lat 2014-15, gdy wobec podobnych wcześniejszych działań JSW stanęła na skraju upadłości, a uratowano ją - jak akcentują - dzięki poświęceniu załogi, która zrezygnowała z części wynagrodzeń.
- Co dzieje się teraz? (...) Mamy konflikt, który został wywołany przez lokalnych polityków, a podsycany jest przez Ministerstwo Energii, czyli przez właściciela. Dziś złożył odwołanie na piśmie prezes (członek zarządu Robert - red.) Ostrowski; jutro właściciel chce odwołać przez radę nadzorczą prezesa Ozona - mówił Marek Płocharski ze związku Kadra.
- Spójrzmy, czy coś nie dzieje się złego z Ministerstwie Energii? (…) Niedawno prezes (PiS Jarosław - red.) Kaczyński powiedział, że należy szanować dobrych menedżerów. My takiego menedżera, jak prezes Ozon, w tej firmie jeszcze nie mieliśmy - zaakcentował Płocharski.
Czytaj więcej
Komentarze