Królowa Elżbieta II: przesłanie Jezusa o pokoju i życzliwości nie traci na znaczeniu

Świat
Królowa Elżbieta II: przesłanie Jezusa o pokoju i życzliwości nie traci na znaczeniu
AP

Brytyjska królowa Elżbieta II oceniła we wtorkowym orędziu świątecznym, że nauczanie Jezusa Chrystusa o "pokoju na ziemi i życzliwości nigdy nie traci na znaczeniu", ale jednocześnie przestrzegła przed "plemiennością" religii.

Odnosząc się żartobliwie do swojego wieku, 92-letnia monarchini powiedziała, że "niektóre kultury wierzą, iż długie życie przynosi mądrość (i) chciałabym tak myśleć".

 

Jak jednak oceniła, "być może częścią tej mądrości jest zauważanie pewnych kłopotliwych paradoksów życia - takich jak to, że ludzie mają olbrzymią zdolność do czynienia dobra, a jednocześnie także zła".

 

W tym kontekście przestrzegła, że "nawet siła wiary, która często prowadzi do wielkiej ofiarności i poświęcenia, może stać się ofiarą plemienności".

 

"Pierwszy krok do lepszego wzajemnego zrozumienia"

 

W skierowanym do poddanych przemówieniu, które zostało nagrane w Pałacu Buckingham i wyemitowane w świąteczne popołudnie, monarchini mówiła także m.in. o tym, że na przestrzeni lat urzędowania wiara, rodzina i przyjaciele byli dla niej nie tylko punktem stałym, ale także źródłem osobistego komfortu i otuchy.

 

Odnosząc się do sukcesu tegorocznego spotkania liczącej 53 państwa brytyjskiej Wspólnoty Narodów w Londynie królowa oceniła, że siła tej organizacji "tkwi w uczuciowych więzach, które wspiera i wspólnej chęci lepszego życia w bardziej pokojowym świecie".

 

We wzbudzającym największe emocje fragmencie wystąpienia monarchini dodała, że "nawet w przypadku najgłębszych różnic, traktowanie drugiej osoby z szacunkiem godnym drugiego człowieka jest zawsze dobrym pierwszym krokiem na drodze do lepszego wzajemnego zrozumienia". Część ekspertów zajmujących się aktywnością rodziny królewskiej odebrała to jako zawoalowany komentarz do trwającej debaty wokół planowanego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - pomimo konstytucyjnej neutralności politycznej głowy państwa.

 

"To pomaga, kiedy babcia ma się czym zająć"


Królowa wspomniała również m.in. swojego ojca, króla Jerzego VI i jego służbę w brytyjskiej marynarce wojennej, zwracając uwagę na kończące się obchody stulecia Królewskich Sił Powietrznych (RAF) oraz kierując wyrazy wdzięczności pod adresem wszystkim członków sił zbrojnych, którzy dbają o bezpieczeństwo Wielkiej Brytanii.

 

Podsumowując mijający rok Elżbieta II wspomniała także o dwóch ślubach w rodzinie królewskiej (księcia Harry'ego z amerykańską aktorką Meghan Markle, a także księżniczki Eugenii z Jackiem Brooksbankiem), narodzinach dzieci (syna księcia Williama i księżnej Kate oraz córki swojej wnuczki Zary Phillips) a także o spodziewanym w drugim kwartale przyszłego roku przyjściu na świat pierwszego dziecka Harry'ego i Meghan.

 

- To pomaga, kiedy babcia ma się czym zająć - żartowała, przypominając również obchody 70. urodzin następcy tronu, księcia Walii Karola.

Odnosząc się bezpośrednio do Bożego Narodzenia monarchini zaznaczyła, że ta świąteczna opowieść "zachowuje swój urok, choć nie zapewnia teoretycznych wyjaśnień dla łamigłówki życia".

 

- Chodzi w niej o narodziny dziecka i nadzieję, która spłynęła przed dwoma tysiącami lat na ziemię z tego powodu. Jedynie kilka osób uznało Jezusa po jego urodzinach; dzisiaj miliardy podążają za jego nauczaniem. Wierzę w to, że jego przesłanie pokoju na ziemi i życzliwości nigdy nie traci na znaczeniu, może być głoszone przez każdego i jest zawsze potrzebne - tłumaczyła królowa.

 

Nabożeństwo bez księcia Filipa


Przemówienie Elżbiety II zostało wyemitowane - jak co roku - po południu pierwszego dnia Świąt Bożego Narodzenia. Za przygotowanie tegorocznego wystąpienia odpowiedzialna była telewizja Sky News, która dzieli się tym przywilejem na zmianę z publicznym nadawcą BBC i prywatną siecią ITN (właścicielem m.in. ITV i Channel 4).

 

Wcześniej media opublikowały zdjęcia z porannego nabożeństwa w kościele św. Marii Magdaleny w Sandringham, gdzie co roku tradycyjnie gromadzi się rodzina królewska. Wśród jej najważniejszych członków zabrakło jedynie męża królowej 97-letniego księcia Filipa, który w sierpniu ub.r. wycofał się ze sprawowania obowiązków reprezentacyjnych i jedynie sporadycznie pojawia się publicznie.

 

Rzecznicy Pałacu Buckingham zapewnili jednak, że książę Filip cieszy się dobrym zdrowiem i po prostu postanowił spędzić ten dzień prywatnie.

 

92-letnia królowa Elżbieta II jest najdłużej panującym brytyjskim monarchą w historii.

 

prz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie