Przed śmiercią kupił dziecku prezenty pod choinkę. Na kolejne 14 lat
Walijczyk Ken Watson zmarł w wieku 87 lat. Jego sąsiadami byli państwo Williamsowie, rodzice 2-letniej Cadi, która bardzo lubił. W poniedziałek do ich drzwi zadzwoniła córka Watsona. Przyniosła worek wypełniony 14 prezentami. Starszy pan przed śmiercią zadbał o to, aby jego ulubienica dostawała od niego świąteczne upominki aż do ukończenia 16. roku życia.
Watson mieszkał w miejscowości Barry w południowej Walii. Trzy lata temu do domu obok wprowadziła się rodzina Williamsów. Rok później Caroline i Owenowi urodziła się córeczka Cadi.
Dziewczynka miała być ulubienicą sąsiada Williamsów. Jak informuje BBC, mężczyzna miał dwoje dzieci, ale żadnych wnuków. Dlatego też obdarowywał małą Cadi prezentami.
Watson zmarł w październiku. Miał 87 lat.
Post na Twitterze
W poniedziałek państwa Williamsów odwiedziła córka zmarłego. Przyniosła worek wypełniony 14 prezentami dla Cadi, które jej ojciec, jeszcze za życia, kupił i zapakował.
Our elderly neighbour passed away recently. His daughter popped round a few moments ago clutching a large plastic sack. In the sack were all the Christmas presents he’d bought for *our* daughter for the next thirteen years. 😢 pic.twitter.com/6CjiZ99Cor
— Owen Williams 🏴 (@OwsWills) 17 grudnia 2018
Owen Williams, który pracuje jako konsultant ds. mediów społecznościowych, nagłośnił sprawę podarunku na Twitterze.
Internauci zdecydowali
Rodzice dziewczynki nie wiedzieli, co zrobić z upominkami. Williams założył więc ankietę na Twitterze. Użytkownicy mieli zdecydować, czy Cadi otrzyma wszystkie prezenty podczas nadchodzących świąt, czy też będzie dostawała po jednym prezencie każdego roku.
Decyzją internautów, Cadi będzie obdarowywana prezentami zgodnie z wolą Watsona, czyli do 2032 roku.
Czytaj więcejWhat do you all think?
— Owen Williams 🏴 (@OwsWills) 17 grudnia 2018