"PiS boi się wrzucić podwyżki, dlatego chce przesunąć wybory na wiosnę"
- W rozmowach kuluarowych mówi się o wielu podwyżkach, które nadchodzą, a PiS boi się je wrzucić teraz, bo na jesieni są wybory, więc chcieliby te wybory przesunąć na wiosnę – stwierdził w programie "Polityka na Ostro" poseł Kukiz’15 Maciej Masłowski. Zgodził się z nim poseł PO Michał Szczerba. W scenariusz przedterminowych wyborów nie wierzy z kolei Krzysztof Gawkowski z Ruchu Biedronia.
Kolejnym argumentem za przyspieszonymi wyborami są według Masłowskiego zapowiedzi powstania partii związanej z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. - Powstaje opcja ks. Rydzyka, która być może zostanie zablokowana, ale jeśli nie, to słuchacze tego całego medium, to duży elektorat PiS i przeszkoda - powiedział poseł Kukiz’15.
Jak dodał, "po przegranych przez PiS wyborach samorządowych, eurowybory też by przegrali, co zaważyłoby na ich wyniku w wyborach parlamentarnych". - Dlatego mówi się o przyspieszonych wyborach - stwierdził Masłowski.
Inny argument przedstawił poseł PO Michał Szczerba. - Deforma edukacji. 1 września podwójne roczniki (pójdą do szkół ponadpodstawowych - red.) i będzie totalny chaos w edukacji. Minister Anna Zalewska ma uciec do Parlamentu Europejskiego, ale ten cały bałagan zostawi samorządom terytorialnym, dyrektorom i nauczycielom, a koszmar zafunduje rodzicom i dzieciom - tłumaczył Szczerba.
Jak dodał, "PiS chce od tego uciec. Tak samo jak od podwyżek, stąd być może ten scenariusz z wyborami już w marcu".
"PiS zafundowałoby sobie strzał w głowę"
Zdaniem warszawskiego radnego PiS Jacka Ozdoby, "to niepotwierdzone informacje". - Mówi się o tym, bo ktoś gdzieś to do debaty publicznej wprowadził - stwierdził gość Agnieszki Gozdyry.
W przedterminowe wybory nie wierzy Krzysztof Gawkowski z Ruchu Biedronia. - PiS zafundowałoby sobie strzał nie tylko w kolano, ale i w głowę - stwierdził. Podkreślił jednak, że Ruch Biedronia jest w gotowe wystawić listę w każdym okręgu wyborczym "bez żadnego problemu".
Czytaj więcej
Komentarze