Weszła do metra z lisem na ramieniu. Żywym lisem

Na stacji zatłoczonego moskiewskiego metra pojawiła się kobieta z lisem na ramieniu. Lis był żywy i wzbudził ogromne zainteresowanie, również po opublikowaniu nagrania w mediach społecznościowych. "Są w Rosji takie kobiety, które kochają nosić naturalne futra, ale są przeciwko zabijaniu zwierząt" - komentowali użytkownicy Instagrama.
Ważący ok. 10 kg lis zachowywał całkowity spokój. Nie niepokoiły go ani tłum w metrze, ani odgłosy pociągu.
Zwierzę było na smyczy, ale bez kagańca, co różnie komentowano. Jedni ganili kobietę za lekkomyślność, inni chwalili za pomysłowość.
Biuro prasowe moskiewskiego metra przypomniało, że zgodnie z regulaminem "zabronione jest przewożenie zwierząt i ptaków poza klatkami lub specjalnymi pojemnikami, a także przebywanie z nimi w holu stacji".
Właścicielka lisa, którą okazała się 21-latka, z zawodu malarka, zauważyła w rozmowie z lokalnymi mediami, że czasami pojawia się w metrze z lisem o imieniu Asuka. Przyznała, że nie wiedziała, iż zwierzę powinno być w klatce.
Moskiewskie metro przewozi około 9 milionów pasażerów dziennie. W 2017 roku przewiozło 2 miliardy ludzi.
Czytaj więcej