Karczewski: prezydent waha się, czy podpisać ustawę o dniu wolnym 12 listopada

W piątek Senat poparł z poprawkami ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiającą 12 listopada br. dniem wolnym od pracy. W tej sytuacji ustawa musi wrócić do Sejmu.

　

Karczewski pytany, czy prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę ustanawiającą 12 listopada dniem wolnym przyznał,  że decyzja należy do prezydenta i należy na nią zaczekać. 

 

Na pytanie prowadzącego program Piotra Witwickiego, czy ustawa ta nie powinna być procedowana szybciej, odparł: "może nie szybciej tylko wcześniej". - Przyznaję to - dodał.

　

- Sama idea jest dobra. Nikt nie jest doskonały. Przyznaję, że nie było doskonałe procedowanie tej ustawy. Trochę za późno, ale podjęliśmy taką decyzję. Można podejmować również takie szybkie decyzje - podkreślił marszałek Senatu.

 

"Powinniśmy pokazać jedność wspólnoty narodowej"

 

Polityk był również pytany o deklarację byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który poinformował, że mimo otrzymania zaproszenia na obchody stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę od prezydenta Andrzeja Dudy, "odmawia" udziału.

 

Karczewski uważa, że to błąd, bo "na pewno lepiej, żeby (Lech Wałęsa - red.) był".

 

- Może pan prezydent przyjść nawet w koszulce z napisem "Konstytucja", ja przyjdę wtedy w koszulce "Dekomunizacja". Możemy w tym dniu podać sobie rękę i stać obok siebie, pokazać, że jesteśmy jednym narodem - powiedział marszałek Senatu.

 

- Byli prezydenci i my tworzymy wspólnotę narodową i powinniśmy tą jedność wspólnoty narodowej pokazać 11 listopada - powiedział polityk.

 

- Nawet jeśli pan prezydent Wałęsa nie weźmie udziału w tych obchodach to pan prezydent Andrzej Duda w przyszłym roku, w następną rocznicę odzyskania niepodległości, zaprosi byłych prezydentów i premierów, to jest zupełnie naturalne - dodał.

 

Czytaj więcej