Pełnomocnik Majchrowskiego złożył zażalenie na decyzję sądu. Zostawił je portierowi
Pełnomocnik prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego zostawił w portierni Sądu Apelacyjnego zażalenie na orzeczenie Sądu Okręgowego, który w trybie wyborczym oddalił wniosek prezydenta przeciwko premierowi Morawieckiemu. Majchrowski domagał się sprostowania za wypowiedź, w której premier stwierdził, że władze miasta "nie zrobiły nic lub prawie nic", ws. polityki na rzecz czystego powietrza.
W złożonym w sobotę zażaleniu pełnomocnik zaskarżonemu postanowieniu zarzuca błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na przyjęciu, że wypowiedź premiera podczas konwencji "nie jest wypowiedzią, którą można weryfikować w kategoriach prawdy i fałszu, a jest jedynie oceną nadawcy wypowiedzi, podczas gdy stanowi wypowiedź jednoznacznie deskryptywną, umożliwiającą zdekodowanie jej treści w sposób jednoznaczny, weryfikowalną w tych kategoriach".
Pełnomocnik wniósł we wniosku o zmianę zaskarżonego postanowienia w całości oraz zasądzenie od uczestnika postępowania na rzecz wnioskodawcy kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.
W sobotę i niedzielę Sąd Apelacyjny nie pracuje. Jeśli sąd uzna, że zażalenie wpłynęło w poniedziałek o 8:00 będzie miał 24 godziny na jego rozpatrzenie i wyznaczenie rozprawy apelacyjnej. Ta może się odbyć jeszcze w poniedziałek lub wtorek rano.
- Nie mogę przedstawić argumentów, które podnieśliśmy w zażaleniu, będą one wyjaśnione na sali rozpraw. Domagamy się tylko i wyłącznie sprostowania nieprawdziwej informacji. Prezydent stoi na stanowisku, że nie można używać nieprawdziwych informacji w debacie publicznej - powiedział Polsat News mecenas Grzegorz Kuca, pełnomocnik prezydenta Majchrowskiego.
"Zrobiono wszystko, a nawet więcej"
Prezydent Jacek Majchrowski poinformował na swoim profilu społecznościowym, że zdecydował o złożeniu zażalenia na decyzję sądu, bo "absolutnie nie zgadza się ze stanowiskiem, że wypowiedź premiera miała charakter ocenny".
"W świetle złożonych dokumentów pokazujących wszelkie działania miasta - choćby likwidacja niskiej emisji (usuwanie pieców) oraz działania osłonowe, ale i kierowane do ministrów apele i pomysły na rozwiązanie kwestii smogu - oraz w świetle pozytywnego dla miasta raportu NIK, nie można stwierdzić, ze nie zrobiono »nic«. Zrobiono wszystko, a nawet więcej, niż leży w zakresie działań samorządu" - napisał Majchrowski.
"Ocena, nie stwierdzenie faktu"
Podczas krakowskiej konwencji PiS Morawiecki przywołał wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 22 lutego 2018, w którym - jak mówił - lata 2008-2015 "określone zostały jako brak polityki na rzecz czystego powietrza". - Poprzednicy, w tym ci, którzy rządzili tym miastem (Krakowem - red.), nie zrobili nic lub prawie nic - powiedział premier.
Majchrowski domagał się szczegółowego sprostowania w mediach tradycyjnych (m.in. przed głównymi wydaniami serwisów informacyjnych w TVP i Polsacie) i społecznościowych tej wypowiedzi premiera.
- Wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego miała charakter oceny, a nie stwierdzenia faktu - orzekł w piątek Sąd Okręgowy w Krakowie, uzasadniając oddalenie wniosku prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego złożonego w trybie wyborczym przeciw szefowi rządu.
W Krakowie 4 listopada odbędzie się druga tura wyborów, w której kandydat popierany przez Platformę Obywatelską, Nowoczesną, SLD, PSL i własne zaplecze - Przyjazny Kraków Jacek Majchrowski zmierzy się z kandydatką Zjednoczonej Prawicy Małgorzatą Wassermann.
Jacek Majchrowski w niedzielnych wyborach uzyskał 45,84 proc. poparcia; Małgorzata Wassermann - 31,88 proc.
Czytaj więcej