Przysięgli w Irlandii uznali, że Polka została uduszona. Oskarżonym jest jej mąż

W Irlandii w przypadku śmierci koroner prowadzi dochodzenie w celu ustalenia, kim jest ofiara i jak zmarła. Gdy okoliczności śmierci są wyjątkowe (np. mogło to być zabójstwo lub wypadek w pracy), może dojść do pełnej rozprawy dochodzeniowej z udziałem sędziów przysięgłych. Przysięgli mogą wydać orzeczenie, w którym ustalają przyczynę zgonu, nie mogą jednak nikogo oskarżyć o jego spowodowanie. Od tego są osobne postępowania karne.

 

Zeznająca podczas rozprawy w sądzie Sligo Coroners Court zastępczyni krajowego patologa dr Linda Mulligan mówiła przysięgłym, że Natalia K. zmarła z powodu niedotlenienia wywołanego naciskiem na szyję. - Najprawdopodobniej została uduszona rękoma - mówiła dr Mulligan. 

 

Policja podczas śledztwa przesłuchała ponad 100 osób, zabezpieczyła też dowody z zakresu medycyny sądowej i nagrania z monitoringu.

 

Przysięgli po wysłuchaniu zeznań wydali orzeczenie, w którym uznali śmierć Natalii K. za "bezprawne zabójstwo" z powodu uduszenia. 

 

Areszt pod specjalnym nadzorem

 

Policja zaapelowała o odroczenie rozprawy dochodzeniowej do zakończenia sprawy karnej. To normalna procedura - rozprawa zamykająca dochodzenie zawsze zostaje odroczona do zakończenia innych śledztw. Ich wynik nie może być jednak niezgodny z orzeczeniem wydanym podczas rozprawy dochodzeniowej.

 

W maju irlandzka prokuratura oskarżyła męża ofiary, 32-letniego Rafała K. o morderstwo. Mężczyzna od tego czasu przebywa w areszcie pod specjalnym nadzorem - służby podejrzewają, że może próbować popełnić samobójstwo. 

 

29 kwietnia siostra Natalii K. zgłosiła jej zaginięcie. Po szerokiej akcji poszukiwawczej jej ciało odnaleziono na przedmieściach Sligo, w którym mieszkała, dwa dni później. Media informowały, że niedługo przed śmiercią rozstała się z mężem. Osierociła troje dzieci.

 

Czytaj więcej