Co najmniej 32 lata więzienia za spowodowanie wypadku, w którym zginęło 5 osób
23-letni Matthew Carrier został skazany przez sąd w Livingston (w amerykańskim stanie Michigan) na 32,5 do 60 lat więzienia za spowodowanie wypadku, w którym życie straciło pięć osób. Kierowca był pijany. W sądzie nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów, rodzinom ofiar powiedział jedynie: - Przykro mi.
Matthew Carrier prowadził jechał Subaru Imprezą z prędkością ponad 100 mil/h (ok. 160 km/h), zignorował znak "Stop" i uderzył w Cadillaca CTS, który miał pierwszeństwo przejazdu. Jechała w nim Candice Dunn wracająca z bankietu w siedzibie stanowego Departamentu Więziennictwa, gdzie odebrała tytuł kuratorki roku.
W wypadku zginęli: 35-letnia Candice, jej matka oraz jej partner życiowy. Kierowca cadillaca przeżył, ale został bardzo ciężko ranny. Zginęli również dwaj pasażerowie, którzy podróżowali subaru kierowanym przez Carriera. Obaj spłonęli w aucie.
"Zabiłeś kogoś, kto mnie uszczęśliwiał"
Jednym z zabitych był Justin Andrew-Humberto Henderson, właściciel auta, którym kierował sprawca wypadku. Jego młodsza siostra powiedziała w piątek w sądzie: Matthew, zabiłeś kogoś, kto mnie uszczęśliwiał, To twoja wina, że go nie ma.
- Jesteś mordercą - oskarżyła kierowcę subaru siostra zabitej Dunn, przypominając, że zginęła zaledwie 40 minut po swoim wystąpieniu z okazji przyznanego jej tytułu kuratora roku.
Podobnie uznał sędzia Michael Hatty z Sądu Okręgowego w hrabstwie Livingston, który w piątek ogłosił bardzo surowy wyrok.
Choć 23-latek nie przyznawał się do stawianych mu zarzutów - jednocześnie ich nie kwestionował - został skazany na karę pozbawienia wolności od 32,5 do 60 lat.
Czytaj więcej