Płażyński: wydałbym zgodę na każdy marsz w Gdańsku, jeżeli spełniałby wymogi prawa
- Zezwalanie na jakieś zgromadzenie, to nie jest widzimisię urzędnika. Trzeba stosować się do litery prawa, jeżeli prawo na to pozwala, to trzeba taką zgodę udzielić - powiedział w programie "Graffiti" Kacper Płażyński, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska. W ten sposób odniósł się do pytania, czy jako prezydent miasta wydałby zgodę na Marsz Równości w Gdańsku.
Płażyński podkreślił, że zgodziłby się nawet na "paradę elfów" w Gdańsku, jeżeli spełniałaby wymogi formalne i nie naruszała prawa. Tak samo postąpiłby w stosunku do marszu ONR-u, gdyby miał się odbyć w Gdańsku.
- Dla mnie prezydent, to jest przede wszystkim organ władzy publicznej i w związku z tym jest związany prawem w Polsce obowiązującym, między innymi ustawą o zgromadzeniach i w związku z tym to nie jest jakieś widzimisię tego urzędnika czy tamtego czy zezwalamy na jakieś zgromadzenie publiczne - powiedział Płażyński dodając, że takiej zgody trzeba udzielić "jeżeli nie ma przesłanek wyłączających udzielenie takiej zgody".
Prowadzący program Piotr Witwicki zapytał Płażyńskiego, czy - podobnie jak Patryk Jaki - zrezygnowałby z członkostwa w PiS, aby w wyborach samorządowych startować, jako kandydat bezpartyjny.
- Ja się utożsamiam z PiS. Nie mam wątpliwości, że reprezentowanie partii, która spełnia swoje wyborcze obietnice, daje mi też mandat zaufania wśród mieszkańców Gdańska - odpowiedział Płażyński.
Na sugestię, że być może bezpartyjność pomogłaby mu w staraniach o prezydenturę w Gdańsku uważanym za bastion Platformy Obywatelskiej, Płażyński odpowiedział, że on "w żadne bastiony nie wierzy, bo mieszkańcy Gdańska to nie są żołnierze żadnej partii".
- Moim zdaniem budowanie wiarygodności to też jest budowanie wiarygodności w oparciu o pewne wartości, które się prezentuje i z którymi się człowiek utożsamia. Prawo i Sprawiedliwość to są te wartości, z którymi ja się również utożsamiam. Nie mam kłopotu z noszeniem szyldu tej partii, dlatego nie zamierzam się wycofywać czy rzucać ten szyld - powiedział Płażyński.
Płażyński był też proszony o komentarz do wypowiedzi lidera PO Grzegorza Schetyny, który w sobotę w Poznaniu powiedział: "musimy wygrać wybory i zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę". - To są słowa skandaliczne, to są słowa bardzo radykalne - ocenił Płażyński.
W jego opinii jeśli chodzi o "język dyskusji w Polsce, obojętnie, która to by nie była partia, przekroczyliśmy już mocno tę cienką czerwoną linię".
Płażyński powiedział też, że bardzo wiele osób, które chodzą na marsze Komitetu Obrony Demokracji "to są funkcjonariusze czy byli funkcjonariuszami poprzednich służb w PRL-u".
Dotychczasowe odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej
Komentarze