Materiały na budowę mostu na Krym z firm z Ukrainy. Wszczęto śledztwo

Świat
Materiały na budowę mostu na Krym z firm z Ukrainy. Wszczęto śledztwo
Wikimedia.org/VMorozoff

Firmy z Ukrainy dostarczały materiały na budowę mostu na zaanektowany przez Rosję Krym. Postępowanie w tej sprawie wszczęła działająca na Ukrainie prokuratura Autonomicznej Republiki Krymu - poinformował w środę portal radia Swoboda "Krym.Realii".

Wcześniej Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) ustaliła, że na budowę mostu z Rosji na Krym przez Cieśninę Kerczeńską dostarczono z Ukrainy 25 transportów tłucznia o ogólnej wadze 28 tys. ton.


- Wszczęliśmy postępowanie i badamy te fakty. Prowadzimy także postępowanie w związku z budową Mostu Kerczeńskiego. Jest ona poważnym zagrożeniem ekologicznym - powiedział cytowany przez portal szef krymskiej prokuratury Gunduz Mamedow.

 

Ukraińska firma sprzedawała rosyjskim firmom tłuczeń


Śledztwo SBU wykazało, że ukraińska firma przez pośredników sprzedawała rosyjskim firmom tłuczeń, wydobywany na Ukrainie w kopalni, której właścicielem jest obywatel Rosji. Kruszywo dostarczane było firmom budującym most nad Cieśniną Kerczeńską.


- Ze względu na współpracę ukraińskiej firmy z rosyjskimi przedsiębiorstwami, które prowadzą działalność gospodarczą na zaanektowanym Krymie, śledztwo widzi w tym oznaki poparcia dla okupacyjnej administracji Federacji Rosyjskiej na Półwyspie - ogłosiła SBU w ubiegłym tygodniu.


Most przez Cieśninę Kerczeńską został otwarty przez prezydenta Rosji Władimira Putina w maju. Przejechał on przez przeprawę za kierownicą ciężarówki.

 

"Przyda się okupantom, gdy będą w pośpiechu opuszczali nasz Krym"


Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko oświadczył wtedy, że jest to kolejna "marna próba" legitymizacji aneksji. "Ten most z pewnością przyda się okupantom, gdy będą w pośpiechu opuszczali nasz Krym" - napisał na Facebooku ukraiński przywódca.


Most przez Cieśninę Kerczeńską miały zbudować wspólnie Rosja i Ukraina. Porozumienie w tej sprawie oba kraje zawarły w grudniu 2013 roku podczas wizyty ówczesnego ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie. Do wizyty tej doszło wkrótce po odstąpieniu przez ówczesny rząd w Kijowie od podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, co w konsekwencji - w lutym 2014 roku - doprowadziło do odsunięcia Janukowycza od władzy i jego ucieczki do Rosji.


W tym czasie na Krymie pojawiły się rosyjskie siły specjalne, po czym nowe władze półwyspu zapowiedziały referendum w sprawie przyłączenia go do Rosji. Odbyło się ono w marcu 2014 roku. Społeczność międzynarodowa nie uznała jego wyników.

 

Budowę rosyjskiego mostu potępiła m.in. Unia Europejska


Budowę rosyjskiego mostu bez zgody Ukrainy potępiła m.in. Unia Europejska. W lipcu UE ogłosiła sankcje wobec sześciu firm, które brały udział w budowie mostu nad Cieśniną Kerczeńską. Sankcjami objęto: Instytut Giprostrojmost, firmę PJSC Mostotrest, stocznię JSC Zaliv Shipyard, firmę Strojgazmontaż i jej spółkę Strojgazmontaż Most OOO oraz firmę CJSC VAD.


UE uznała działania tych przedsiębiorstw za podważające lub narażające na szwank integralność, suwerenność i niepodległość Ukrainy. Wszystkie aktywa na terenie UE, należące do tych podmiotów, zostają zamrożone; obywatele i podmioty Unii nie mogą udostępniać objętym sankcjami żadnych środków.

 

WIDEO: Rosyjski dziennikarz: sprawca ataku na Skripala wywiózł Janukowycza do Rosji

 

grz/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie