USA: zarzuty dla rosyjskich agentów w związku z cyberatakami

Świat
USA: zarzuty dla rosyjskich agentów w związku z cyberatakami
zdj. ilustracyjne/AP

Amerykański wymiar sprawiedliwości postawił w czwartek zarzuty siedmiu agentom rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU z powodu serii cyberataków wymierzonych w instytucje sportowe, agencję międzynarodową i amerykańską spółkę zajmującą się energią jądrową.

Cytowany przez AFP przedstawiciel amerykańskiego ministerstwa sprawiedliwości powiedział, że zarzuty te związane są m.in. z wydaleniem z Holandii czterech rosyjskich agentów, o czym holenderskie władze poinformowały wcześniej w czwartek.

 

Amerykański wymiar sprawiedliwości oskarżył Rosjan m.in. o próbę ataku na Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) z siedzibą w Hadze i ataki na agencje antydopingowe. Zgodnie z aktem oskarżenia rosyjski wywiad wojskowy dokonał cyberataków na te amerykańskie instytucje, ponieważ publicznie popierały wykluczenie rosyjskich sportowców z międzynarodowych imprez sportowych i potępiły rosyjski program dopingowy.

 

Atak zdalny lub z bliskiej odległości

 

Prokuratorzy twierdzą, że Rosjanie zaatakowali również amerykańską spółkę Westinghouse z siedzibą w Pensylwanii, która dostarcza paliwo nuklearne do elektrowni na Ukrainie.

 

Zdaniem prokuratorów ataki hakerskie były najczęściej przeprowadzane zdalnie. Gdy próby nie udawały się, wówczas hakerzy przeprowadzali operacje "w siedzibie" czy "z bliskiej odległości", przy pomocy wyszkolonych agentów wywiadu - ze specjalistycznym sprzętem jadą oni na miejsce i przeprowadzają atak przez sieć wi-fi instytucji, w którą chcą uderzyć.

 

Także strona kanadyjska w czwartek skomentowała działania rosyjskiego wywiadu. Tamtejsze MSZ w komunikacie potępiło "złośliwe działania wojska rosyjskiego w cyberprzestrzeni", w tym atak na OPCW. "Rząd Kanady ocenia ze znaczną dozą pewności, że za próbę tę odpowiedzialne było GRU" - napisano w oświadczeniu.

 

GRU podejrzewane o inne ataki

 

MSZ przywołało też atak na Światową Agencję Antydopingową (WADA) w Montrealu dokonany przez grupę hakerów Fancy Bear/APT28 oraz atak z użyciem złośliwego oprogramowania na kanadyjski ośrodek etyki sportowej, które miały miejsce w 2016 roku. O oba te ataki Kanada również podejrzewa GRU.

 

"Akty te wpisują się w szerszy schemat działań rządu rosyjskiego, które zdecydowanie przekraczają granice właściwego zachowania, demonstrują lekceważenie dla prawa międzynarodowego i podkopują porządek międzynarodowy oparty o zasady. Kanada wzywa wszystkich tych, którzy cenią ten porządek, by połączyli siły w jego obronie" - napisano w oświadczeniu.

 

Wcześniej w czwartek minister obrony Holandii Ank Bijleveld poinformowała, że służbom wywiadowczym jej kraju udało się zapobiec w kwietniu hakerskiemu atakowi ze strony Rosji na OPCW oraz że jeszcze tego samego dnia z Holandii wydalono czterech rosyjskich agentów podejrzanych o udział w tej akcji.

 

Również w czwartek brytyjski minister spraw zagranicznych Jeremy Hunt oskarżył rosyjski wywiad wojskowy GRU o to, że od wielu lat przeprowadza cyberataki na różne instytucje. Według ministra Hunta Brytyjskie Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) ustaliło, że GRU stoi za atakami dokonanymi m.in. na amerykańską Partię Demokratyczną podczas kampanii prezydenckiej w 2016 r., Światową Agencję Antydopingową, lotnisko w Odessie czy jedną z brytyjskich stacji telewizyjnych.

 

Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa oświadczyła na konferencji prasowej, że te zarzuty są "produktem kogoś z bogatą wyobraźnią".

 

mta/ PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie