Jazz, disco polo i czekolada. Przerwany koncert w Kazimierzu Dolnym

Polska
Jazz, disco polo i czekolada. Przerwany koncert w Kazimierzu Dolnym
Zdj. ilustracyjne/PxHere/CC0 Public Domain

Uczestnicy Festiwalu Czekolady w Kazimierzu Dolnym długo będą pamiętać jedną z jego imprez - koncert jazzowy. Gdy muzycy grali spokojny i nastrojowy utwór na scenę weszła organizatorka festiwalu i poprosiła ich o zmianę repertuaru. Później przerwała koncert, a z głośników puszczono disco polo.

Koncert odbył się w sobotę na rynku w Kazimierzu Dolnym. Gdy zespół na scenie zaczął grać nastrojowy jazz organizatorka festiwalu poprosiła muzyków o zmianę repertuaru, a gdy to nie poskutkowało, przerwała koncert.   

 

- Część ludzi, którzy słuchali koncertu, zaczęła komentować to negatywnie. To jednak kwestia gustu, która nie powinna być argumentem dla organizatora, który wcześniej sam wybrał zespół, żeby wchodzić na scenę, przerywać muzykom i sugerować im zmianę repertuaru - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu" jeden z widzów.

 

Organizatorka festiwalu, Izabela Augustyn-Mrzygłód z agencji WeForm, powiedziała dziennikowi, że jazz grany podczas koncertu "był trudny i depresyjny". 

 

- Nasz festiwal był pozytywny, ludzie chcieli się pobawić, zwłaszcza, że był wieczór i zaczynało być zimno - stwierdziła.

 

"Czarę goryczy przelało disco polo"

 

- W związku z tym zapytałam muzyków, czy mogą zagrać coś bardziej melodyjnego. Wiem, że mają też inny repertuar, bo słyszałam wcześniej ich muzykę. Zgodzili się, ale zaczęli grać utwór, w którym pojawiły się niecenzuralne słowa. Byłam zmuszona do zakończenia tego koncertu. Zespół obraził się i zszedł ze sceny - dodała.

 

Muzycy przekonują, że się nie obrazili.

 

- Czarę goryczy przelało puszczenie disco polo po naszym zejściu ze sceny, a nie to, że zostaliśmy z niej usunięci. Żaden z nas się nie obraził - przekonywał w "Dzienniku Wschodnim" Michał Stachyra, właściciel Studio KZMRZ, którego zespół zagrał na festiwalu.

 

Jak powiedział, zespół zgodził się na występ, bo organizatorzy festiwalu chcieli, aby muzyka była "na wysokim poziomie". - Chcieliśmy zaprezentować coś ciekawego. Zebrałem muzyków i zagraliśmy spontanicznie, improwizując - dodał.  

 

Po tym wydarzeniu, kiedy "przekroczona została pewna nieprzekraczalna granica", Studio KZMRZ zamierza zorganizować  debatę o kulturze w mieście. Według nich "Kazimierz zamienił się w typowe miasto turystyczne bez gustu i smaku, tym samym zatracając swoją tożsamość".

 

dk/dro/   Dziennik Wschodni

dk/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie