Szef brytyjskiego MSZ w ogniu krytyki za porównanie UE do ZSRR

Świat
Szef brytyjskiego MSZ w ogniu krytyki za porównanie UE do ZSRR
PAP/EPA/Neil Hall

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt znalazł się w ogniu krytyki podczas wtorkowej debaty w Parlamencie Europejskim za wypowiedź, w której porównał Unię Europejską do Związku Radzieckiego. Europosłowie żądają od Brytyjczyka przeprosin.

Hunt naraził się unijnym politykom swoim weekendowym wystąpieniem podczas konwencji rządzącej w Wielkiej Brytanii Partii Konserwatywnej.

 

- Co stało się z pewnością siebie i ideałami europejskiego marzenia? UE została stworzona po to, by chronić wolność - to ZSRR powstrzymywał ludzi przed wyjazdem - mówił potencjalny kandydat na następcę premier Theresy May, krytykując twarde podejście "27" dotyczące warunków wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE. - Wnioski z historii są jasne: jeśli zmieni się UE w więzienie, to chęć opuszczenia jej nie zmniejszy się, ale wzrośnie, a my nie będziemy jedynym więźniem, który chce uciec - dodał.

 

Szef największej frakcji w PE, Europejskiej Partii Ludowej (EPL), Manfred Weber mówił, że takie słowa to nowa odsłona populizmu. - Nie chcę na to nawet odpowiadać. Chciałbym zacytować byłego polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który powiedział: "Panie Hunt, proszę nam pokazać gułag, proszę nam pokazać oddziały Armii Czerwonej w swoim kraju, proszę nam pokazać system represji" - mówił Weber. Jak ocenił, Brytyjczyk powinien przeprosić za swoje słowa.

 

"Nie mogą oskarżać Brukseli za to, co się dzieje"

 

Jak tłumaczył, Brexit oznacza dla Wielkiej Brytanii wyjście z UE i utratę przywilejów związanych z przynależnością do Wspólnoty. Jego zdaniem największym wyzwaniem dla probrexitowych polityków takich jak Hunt czy jego poprzednik Boris Johnson jest konieczność wyjaśnienia obywatelom, co zrobili i jakie popełnili błędy. - Nie mogą oskarżać Brukseli za to, co się dzieje - ocenił europoseł.

 

Również szef frakcji Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim (S&D) Udo Bullmann krytykował "pozbawione odpowiedzialności przywództwo w Wielkiej Brytanii".

 

- Wspieramy (głównego negocjatora UE ds. Brexitu - red.) Michela Barniera w jego wspaniałej pracy, bo on wyraźnie pokazuje, że Europa musi zwierać szeregi, że Europa ma koncepcję wspólnych praw, ale i wspólnych obowiązków. Myślę, że większość mieszkańców Wielkiej Brytanii zrozumiała, że jest na złej drodze, że zostali sprowadzeni na złą drogę. Decyzja o Brexicie była ogromnym błędem, za który trzeba będzie zapłacić bardzo wysoką cenę, jeśli nie dojdzie do żadnej korekty - ostrzegał.

 

Wypowiedź szefa brytyjskiej dyplomacji skrytykował również lider liberałów w PE (ALDE) Guy Verhofstadt. - Takie słowa pana Hunta to poważny grzech. Jego słowa są obraźliwe dla milionów ludzi, którzy przez dziesiątki lat żyli w systemie sowieckim. Pan Hunt powinien przeprosić - oświadczył były premier Belgii.

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie