Wpadł do kanału z przewodami wysokiego napięcia. Zginął na miejscu

Polska
Wpadł do kanału z przewodami wysokiego napięcia. Zginął na miejscu
Pixabay/jarmoluk zdj. ilustracyjne

Policja i prokuratura wyjaśnią okoliczności wypadku na terenie toruńskiego byłego zakładu firmy Torpo. Jeden z dwóch obecnych tam mężczyzn wszedł do rozdzielni elektrycznej i wpadł do kanału technologicznego z przewodami wysokiego napięcia. Jego ciało znalazł kolega. Wezwał pomoc, ale przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.

- Z relacji świadka wynika, że mężczyźni wracając w nocy do domu postanowili skrócić sobie drogę przez teren zakładu i wypić tam alkohol - mówi polsatnews.pl podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy KMP w Toruniu.

 

Policja informuje, że w pewnym momencie 36-latek się oddalił. - Kolega zaniepokojony dłuższą nieobecnością mężczyzny poszedł go szukać. Wchodząc do pomieszczenia poczuł zapach spalenizny i zauważył leżące ciało. Od razu zaalarmował służby - dodaje podinsp. Dąbrowska. 

 

Na miejsce przyjechało pogotowie energetyczne, które odłączyło prąd. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon 36-latka. Teraz policjanci i prokuratorzy będą wyjaśniać, jak doszło do tragedii.

 

Teren mógł nie być odpowiednio zabezpieczony

 

Na razie ważą się losy terenów po zakładzie odzieżowym. Między inwestorem, który planuje na tym terenie wybudować bloki a mieszkańcami osiedla domów jednorodzinnych toczy się spór. Na profilu "Nasze osiedle bez bloków" na Facebooku pojawiła się informacja o zdarzeniu i o tym, że budynek nie był odpowiednio zabezpieczony, a osoba zarządzająca obiektami miała być wcześniej o tym informowana. 


 - Od wielu miesięcy opuszczony obiekt, niezabezpieczony odpowiednio ogrodzeniem jest miejscem wycieczek młodzieży i osób bezdomnych. Do tragedii mogło dojść wielokrotnie, osobiście dzwoniłem do osoby zarządzającej obiektem i informowałem o tych wtargnięciach, niestety nigdy nic z tym nie zrobiono napisał jeden z użytkowników Facebooka. 

 

 

Nie wiadomo też, kto odpowie za wypadek 36-letniego mężczyzny. Prokurator Jarosław Kilkowski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu w rozmowie z polsatnews.pl podkreślił, że więcej informacji dotyczących zdarzenia powinno przynieść postępowanie. 

 

polsatnews.pl

mos/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie