Prokuratura prowadzi dochodzenie ws. nauczyciela z Głogowa, który uderzył ucznia
- Prowadzone jest dochodzenie o przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej z art. 217 par. 1 Kodeksu Karnego. W toku postępowania wykonywane są czynności, które mają wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia - powiedziała polsatnews.pl rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lidia Tkaczyszyn. Chodzi o opublikowany w sieci film, na którym widać, jak nauczyciel z Głogowa policzkuje ucznia.
Zgodnie z treścią artykułu Kodeksu Karnego, "kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Prokurator Lidia Tkaczyszyn poinformowała również, że dochodzenie prowadzone jest przez Komendę Powiatową Policji w Głogowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Głogowie.
Nauczyciel został zawieszony
Sytuacja miała mieć miejsce 11 września podczas lekcji w Zespole Szkół Samochodowych i Budowlanych w Głogowie. Po opublikowaniu nagrania w internecie sprawa nabrała rozgłosu, a dyrektor zawiesiła nauczyciela. Wszczęto wobec niego również postępowanie dyscyplinarne.
Nagranie trwa zaledwie 15 sekund. Zaczyna się, gdy nauczyciel wstaje z krzesła i mówi: proszę państwa, bo wam zrobię tresurę. Nie rozumiecie tego, co ja do was mówię?
Wówczas słychać, jak jeden z uczniów pyta drugiego, czy ma długopis.
Nauczyciel podchodzi do jednego z siedzących w ławce nastolatków i pyta: "nie rozumiesz tego", a następnie wymierza mu cios w twarz.
- Ale o co chodzi? - pyta uderzony uczeń.
- Ci poprawię (niezrozumiałe - red.), to, k... spadniesz - odpowiada nauczyciel.
W tym momencie nagranie się kończy.
"Sytuacja niedopuszczalna"
Urzędnicy starostwa o nagraniu dowiedzieli się w środę po południu. - Sytuacja jest jasna, udokumentowana, niedopuszczalna. Nie było wątpliwości, co do tego, o jakiego nauczyciela chodzi - przekazał polsatnews.pl Bartłomiej Adamczak, rzecznik Starostwa Powiatowego w Głogowie.
- O zajściu dowiedziałem się wczoraj, później był telefon do pani dyrektor z prośbą o natychmiastowe zawieszenie nauczyciela w pełnieniu obowiązków i tak się dzisiaj stało. Ten pan nie został dzisiaj dopuszczony do pracy z młodzieżą. Sytuacja dla nas bardzo nieprzyjemna, bardzo trudna. Taki incydent nigdy nie powinien mieć miejsca, zwłaszcza, że dopuścił się go nauczyciel z 40-letnim stażem pracy. Oczywiście badamy wątek przyczynowy, chociaż nie to jest najważniejsze w całej sprawie, bo najważniejsze jest skandaliczne zachowanie nauczyciela wobec ucznia, do którego nigdy nie powinno dojść w żadnej ze szkół - powiedział w rozmowie z reporterem Polsat News starosta powiatu głogowskiego Jarosław Dudkowiak.
Dodał, że jeszcze przed tym incydentem podjęto inicjatywę, aby przyznać nauczycielowi tytuł "Zasłużony dla Miasta Głogowa". Dudkowiak przyznał, że pedagog był w przeszłości "wielokrotnie nagradzany".
Sytuacja została zgłoszona do kuratorium oświaty we Wrocławiu, swoje wewnętrzne postępowanie w tej sprawie prowadzi również szkoła.
polsatnews.pl, nasz-glogow.pl