Małopolskie: lisy zostaną zaszczepione przeciw wściekliźnie
Wolno żyjące lisy w Małopolsce zostaną zaszczepione przeciw wściekliźnie - poinformował Małopolski Wojewódzki Inspektorat Weterynarii. Akcja ruszy 27 września i potrwa 10 dni. Szczepionki rozrzucone zostaną w lasach, na polach, łąkach i w parkach.
Z danych małopolskich służb weterynaryjnych wynika, że dzięki systematycznym szczepieniom, które przeprowadzane są wiosną i jesienią, maleje liczba przypadków wścieklizny wśród dzikich zwierząt.
Zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii Grzegorz Kawiecki powiedział, że jeszcze w 2010 r. odnotowano 118 przypadków, a rok później 60. Najczęściej występowały one na wschodzie regionu. - W 2017 r. mieliśmy do czynienia z jednym przypadkiem wścieklizny, podobnie jak w bieżącym roku - powiedział.
Szczepionki to przynęta będąca mieszaniną mączki rybnej, oleju kokosowego, parafiny i tetracykliny. W jej wnętrzu znajduje się plastikowa kapsułka zawierająca wirus szczepionkowy z opisem zawartości. Całość wygląda jak mała, brunatno-zielonkawa kostka o zapachu mocno zepsutej ryby. Lisy wyczuwają je z odległości 800 m.
Lekarz weterynarii zaapelował, by szczepionki nie podnosić z ziemi, gdyż staje się wtedy praktycznie bezużyteczna. Lisy wyczuwając ludzki zapach nie zjedzą jej.
Dwutygodniowa kwarantanna dla zwierząt domowych
Kawiecki powiedział, że w Małopolsce zostanie rozrzuconych ponad 400 tys. dawek szczepionki. Na 1 km kw. trafi średnio 30 dawek. Będą zrzucane z samolotu lub wykładane ręcznie.
Po zakończeniu akcji, przez dwa tygodnie, nie wolno wyprowadzać na tereny niezabudowane zwierząt domowych. Sama przynęta na zewnątrz kostki nie jest niebezpieczna dla człowieka. Natomiast w przypadku kontaktu z płynną zawartością szczepionki, należy niezwłocznie skontaktować się z najbliższym lekarzem. Trzeba też natychmiast umyć mydłem pod bieżącą wodą ręce oraz inne części ciała, które zetknęły się z płynną szczepionką.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze