Polska tenisistka okradziona w drodze na mecz. Wyszła na kort z reklamówką
Świat
Katarzyna Piter godzinę przed meczem straciła torbę, w której były jej rakiety tenisowe, ubrania i portfel z dokumentami. Polce pomogli organizatorzy turnieju w Sofii, przesuwając spotkanie na późniejszą godzinę, oraz pozostałe tenisistki, pożyczając Piter swój sprzęt. Poznanianka nie miała jednak sportowej torby, więc na kort wyszła z reklamówką jednej z handlowych sieci.
W czwartek Katarzyna Piter odpadła z tenisowego turnieju w stolicy Bułgarii, Sofii. W drugiej rundzie imprezy Polka uległa Oldze Janczuk z Ukrainy po trzysetowym pojedynku.
W piątek Piter poinformowała na swoim Instagramie, że kilka godzin przed wyjściem na kort padła ofiarą złodzieja. "Po drodze na mecz moja torba z rakietami, rzeczami i portfelem została skradziona z ruszającej taksówki" - napisała.
Organizatorzy przesunęli mecz Polki, by ta mogła zdobyć sprzęt niezbędny do rozegrania spotkania. "Miałam czas poszukać butów, pożyczyć rakietę i znaleźć torbę (siatka LIDLa tez działa super)" - brzmi post Piter.
Po przegranym meczu Polka wracała do domu z prawie pustą walizką i bez dokumentów. "Ale jestem przekonana że chcę grać, nawet jeśli nie mam torby albo wszystkich rakiet" - dodała.