"KRS nie ma obowiązku sprawdzania, czy były postępowania dyscyplinarne wobec kandydata do SN"

Polska
"KRS nie ma obowiązku sprawdzania, czy były postępowania dyscyplinarne wobec kandydata do SN"
Polsat News

- Krajowa Rada Sądownictwa nie ma obowiązku sprawdzania, czy wobec kandydata na sędziego Sądu Najwyższego toczyły się postępowania dyscyplinarne - stwierdził rzecznik KRS Maciej Mitera. Dodał, że może należy wprowadzić obowiązek informowania o postępowaniach dyscyplinarnych.

Jak podała "Gazeta Wyborcza" prokurator prokuratury Krajowej Jarosław Duś, który uzyskał rekomendację Krajowej Rady Sądownictwa na sędziego Izby Dyscyplinarnej SN "miał kilka zarzutów dyscyplinarnych w tym jeden zakończony wyrokiem".

 

Według "GW", kandydat na sędziego SN nie spełnia podstawowych wymogów jako kandydat do SN. "Do dziesięciu lat stażu pracy na stanowisku prokuratora brakuje mu ośmiu miesięcy, KRS mu pomogła i bezpodstawnie doliczyła do stażu pracy okres, kiedy był w stanie spoczynku" - napisała "GW"; zarzuty podjęte w postępowaniach dyscyplinarnych Dusia dotyczyły m.in. pomówienia przełożonych i odmówienia zapłaty za wykonaną usługę w warsztacie samochodowym, obrażania pracowników warsztatu i powoływanie się na swoją funkcję.

 

"Nie jesteśmy jakimś organem inkwizycyjnym, który szuka i kopie"


Mitera pytany, jak doszło do tego, że KRS zarekomendowała kandydatów wobec, których zapadły orzeczenia dyscyplinarne powiedział, że "zespół KRS mógł nie wiedzieć o tych orzeczeniach". - My nie jesteśmy jakimś organem inkwizycyjnym, który szuka i kopie. Zapoznajemy się z aktami osobowymi, personalnymi. A proszę zwrócić uwagę, że w każdym konkursie kandydat wystawia sobie raczej laurkę i dołączy zawsze coś co go gloryfikuje a nie dyskryminuje - powiedział rzecznik KRS.


Pytany, czy KRS jest zobowiązana do sprawdzenia, czy wobec kandydata toczyło się postępowanie dyscyplinarne odparł, że Rada nie ma takiego obowiązku. - My nie mamy takiego obowiązku. My patrzymy, czy jest odpowiedni kandydat, czy nie. My możemy na zasadzie zapobiegawczości zapytać "czy toczyło się postępowanie dyscyplinarne, czy nie", ale nie mamy takiego obowiązku - tłumaczył Mitera.


Wyjaśnił, że w procedurze rekomendacji, "KRS musi zapoznać się z osobą kandydata, aktami personalnymi, opiniami przełożonych - czyli to co kandydat dołączy". - A proszę pokazać mi kandydata, który dołączy sobie negatywną opinię przełożonego - stwierdził Mitera. Dodał też, że "może należy wprowadzić obowiązek informowania o postępowaniach dyscyplinarnych".

 

O Dusiu: być może jeszcze nie jest to czas, że może kandydować


Rzecznik KRS wyraził oczekiwanie, że prok. Duś wycofa swoją kandydaturę do SN. - My jako Rada zakończyliśmy proces rekomendacji podjęciem uchwały. W mojej ocenie jest oczekiwanie, że pan prokurator Duś w poczuciu przyzwoitości i autorefleksji uzna, że być może jeszcze nie jest to czas, że może kandydować. Jeśli te wyroki się po jakimś czasie zatrą to być może będzie wtedy aplikował - powiedział Mitera.


Pod koniec sierpnia KRS wyłoniła łącznie 40 kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej, Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Izbie Cywilnej oraz Izbie Karnej SN. Z kolei w środę przewodniczący KRS Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu wniosku prezydentowi Andrzejowi Dudzie o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej SN.


W ostatnim czasie media informowały, że rekomendowana przez KRS do Izby Dyscyplinarnej SN Małgorzata Ułaszonek-Kubacka, radca prawna z Białegostoku, została skazana w marcu 2017 r. przez radcowski sąd dyscyplinarny. Ułaszonek-Kubacka od wyroku się nie odwołała, stał się on więc prawomocny.

 

Ułaszonek-Kubacka wycofała ona swoją kandydaturę


W czwartek Ułaszonek-Kubacka wycofała ona swoją kandydaturę. Według źródła zbliżonego do sprawy "Ułaszonek-Kubacka uznała, że sprawa wyboru sędziów SN ma charakter priorytetowy, nadrzędny i wymaga pilnego przeprowadzenia, a rozpoznanie jej kandydatury spowolniłoby ten proces".

 

Miała też wyrazić zamiar złożenia wniosku o wystąpienie do SN ze skargą nadzwyczajną od orzeczenia sądu dyscyplinarnego wydanego w jej sprawie. Ułaszonek-Kubacka miałaby uznać, że "orzeczenie jest nieobiektywne i niesprawiedliwe oraz w sposób rażący narusza prawo przez jego błędną wykładnię".


PAP

 

 

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie