14-latek ukradł samochód, bo "chciał sobie zrobić wycieczkę po Warszawie"

Polska
14-latek ukradł samochód, bo "chciał sobie zrobić wycieczkę po Warszawie"
Zdj. ilustracyjne/Pixabay/Neva79

Chłopiec zatrzymany w niedzielę na warszawskim Targówku usłyszał już zarzut kradzieży. Nastolatek wykorzystał nieuwagę kierowcy i zabrał samochód z kluczykami ze sklepowego parkingu. Trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Nastolatek ukradł wartą 50 tys. zł Toyotę w niedzielę wieczorem z garażu podziemnego jednej z galerii handlowych w Warszawie. 14-latek nie zdążył nacieszyć się łupem, bo szybko został namierzony i zatrzymany przez policję.

 

Z jego wyjaśnień wynikało, że wykorzystał nieuwagę kierowcy, który na chwilę odszedł od auta, wsiadł za kierownicę i odjechał. Policjantom tłumaczył, że "chciał zrobić sobie wycieczkę po Warszawie".

 

Chłopiec trafił do Policyjnej Izby Dziecka. Okazało się, że w dniu kradzieży 14-latek miał zgłosić się do Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.

 

Nastolatek został już przesłuchany. Postawiono mu zarzut kradzieży samochodu. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

 

Przestępstwo, którego się dopuścił zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.

 

polsatnews.pl

  

 

 

dk/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie