Ukraina: 366 krzyży pamięci ofiar walk pod Iłowajskiem przed ambasadą Rosji w Kijowie

Świat
Ukraina: 366 krzyży pamięci ofiar walk pod Iłowajskiem przed ambasadą Rosji w Kijowie
PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Przed ambasadą Rosji w Kijowie ustawiono w środę 366 krzyży ze zdjęciami ukraińskich żołnierzy, poległych w sierpniu 2014 roku pod Iłowajskiem w najkrwawszej bitwie między ukraińskimi siłami rządowymi a wojskami rosyjskimi i separatystami prorosyjskimi.

Zgromadzeni przed ambasadą ludzie spalili kukłę prezydenta Rosji Władimira Putina i oblali białe krzyże czerwoną farbą. „Rosja zabija”, „Putin zabójca” i „Putin, odpowiesz za Iłowajsk” - głosiły trzymane przez nich plakaty.

 

 

„Każde przerwane przez wojnę życie naszego obrońcy pozostawia ranę na sercu Ukrainy, na sercu całego narodu i każdego z nas. Każde przerwane życie to zbrodnia rosyjskiego agresora, za którą zostanie on ukarany. Ta wojna jest naszym wspólnym bólem, o którym nie możemy zapominać ani na chwilę” - napisał na Facebooku prezydent Petro Poroszenko.

 

 

Kocioł iławajski

 

Pod koniec sierpnia 2014 roku oddziały ukraińskie zostały otoczone w okolicach Iłowajska, na wschód od Doniecka, przez przeważające siły separatystów i wojska Federacji Rosyjskiej.

 

Państwowa agencja informacyjna Ukrinform przypomina, że ukraińskim jednostkom zaproponowano warunki wyjścia z okrążenia, jednak 29 sierpnia 2014 roku, wbrew ustaleniom, rosyjscy wojskowi otworzyli ogień z broni ciężkiej do kolumn ukraińskich żołnierzy.

W tzw. kotle iłowajskim około 500 żołnierzy zostało rannych, a 180 uznano za zaginionych.

 

 

Specjalna komisja śledcza parlamentu Ukrainy, która badała przyczyny tragedii, oświadczyła, że doprowadziły do niej "fundamentalne problemy z organizacją obrony państwa", nieodpowiednie działania ówczesnego ministra obrony Wałerija Hełeteja i szefa sztabu generalnego generała Wiktora Mużenki oraz fakt, że w kraju nie wprowadzono stanu wojennego.

 

Z raportu komisji śledczej wynikało, że w Iłowajsku doszło do szeregu zaniedbań. Nie przestrzegano przepisów ustawy o obronności i nie ogłoszono stanu wojennego, nie powołano jednego centrum dowodzenia obroną państwa, a w wyniku tego "nie wprowadzono w życie strategicznego planu użycia sił zbrojnych i innych formacji obronnych w celu odparcia agresji militarnej przeciwko Ukrainie".

 

Konflikt na wschodzie Ukrainy trwa od wiosny 2014 roku. Zginęło w nim ponad 10 tysięcy ludzi.

 

PAP

las/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie