Mężczyzna strzelał do policjantów w Moskwie, ci odpowiedzieli ogniem. Napastnik zmarł w szpitalu
Nie żyje mężczyzna, który otworzył w czwartek ogień do policjantów w centrum Moskwy - poinformowała agencja ITAR-TASS, powołując się na źródła w organach ochrony prawa. - Sprawca strzelał z broni na amunicję nieśmiercionośną - podała agencja Interfax.
- Według ustaleń śledztwa w czwartek wieczorem mężczyzna w alei Siwcew Wrażek bez przyczyny otworzył ogień w kierunku przechodzących obok funkcjonariuszy policji, którzy wykonywali obowiązki służbowe - powiedziała przedstawicielka Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Iwanowa.
Napastnik najpierw miał zaczepiać policjantów dyżurujących przy przedstawicielstwie dyplomatycznym, po czym niespodziewanie otworzyć ogień, raniąc jednego z nich w nogę.
Według Iwanowej policjanci odpowiedzieli użyciem broni służbowej. Jeden z nich został ranny.
- Przestępca został rozbrojony i przetransportowany ze zranieniem do placówki medycznej - powiedziała, dodając, że także poszkodowanemu policjantowi jest okazywana niezbędna pomoc medyczna.
"Dziwne zachowanie"
Sprawca strzelaniny zmarł w wyniku rany postrzałowej głowy. Tożsamość mężczyzny została ustalona. - To 31-letni mężczyzna urodzony w jednej z wiosek rejonu baksańskiego Kabardyno-Bałkarii, Renat Kunaszew - powiedziało źródło w służbach specjalnych.
Według informatora napastnik mógł być pod wpływem narkotyków. - Zachowywał się dziwnie. Jego zachowanie wynikało być może z użycia środków psychoaktywnych, np. narkotyków - podało źródło.
Wszczęto sprawę karną z artykułu o targnięciu się na życie pracowników organów ochrony prawa. Są zabezpieczane ślady i przesłuchiwani świadkowie, sprawdzane są również samochody zaparkowane na ulicy, gdzie doszło do zdarzenia.
Naoczni świadkowie powiedzieli dziennikarzowi ITAR-TASS, że słyszeli kilka wystrzałów. - Znajdowałem się w domu nr 43, gdy usłyszałem trzy trzaski. Potem zdałem sobie sprawę, że to policjanci strzelają do mężczyzny, który ich zaatakował - mówił jeden ze świadków. Inny świadek powiedział, że jechał samochodem, gdy usłyszał dwa wystrzały, po czym zobaczył leżącego na asfalcie mężczyznę w ubraniu cywilnym.
PAP
Czytaj więcej