"Szokujący" projekt resortu sprawiedliwości. Giertych: to koniec prywatnej własności w Polsce
"Cały majątek może być w każdej chwili zabrany przez państwo. I to bez udziału sądu" - komentuje projekt ministerstwa sprawiedliwości nowelizacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych mec. Roman Giertych. Wg niego, resort Zbigniewa Ziobry wprowadzając nową karę - rozwiązanie podmiotu zbiorowego - tworzy możliwość wywłaszczania przedsiębiorców. - Tekst jest szokujący - dodaje Giertych.
Projekt nowelizacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary datowany jest na 25 maja. Jako odpowiedzialny za jego opracowanie figuruje wiceminister Marcin Warchoł.
Jak argumentują autorzy dokumentu, celem nowelizacji jest "zwiększenie efektywności narzędzi służących do wymierzenia sankcji podmiotom zbiorowym, zwłaszcza w przypadku zwalczania poważnej przestępczości gospodarczej i skarbowej".
Nowelizacja ma precyzować, jak ukarać przedsiębiorstwo, gdy trudno jest ustalić, kto konkretnie popełnił przestępstwo. Ministerstwo argumentuje, że "w chwili obecnej liczba spraw prowadzonych wobec podmiotów zbiorowych jest niewielka. W 2015 r. do sądów wpłynęło 14 spraw, w 2014 r. – 31 spraw, w 2013 r. – 26 spraw".
Nowa kara: rozwiązanie firmy
Ponieważ zdaniem resortu, obecne kary "cechuje niewielki stopień dolegliwości, a przede wszystkim brak możliwości dostosowania rodzaju kary do charakteru przewinienia", projekt zakłada, że zamiast obecnych kwot od 1 tys. zł do 5 mln zł, będzie to od 30 tys. zł do 30 mln zł. Wprowadza też nową, najbardziej surową, karę: rozwiązanie podmiotu zbiorowego.
"Kara ta powinna być orzekana jako ostateczny środek, w sytuacji gdy żadne inne ustawowo dostępne środki nie są w stanie zaradzić popełnianiu czynów zabronionych w przyszłości" - wyjaśniają autorzy projektu.
Ministerstwo argumentuje, że "w chwili obecnej liczba spraw prowadzonych wobec podmiotów zbiorowych jest niewielka". "W 2015 r. do sądów wpłynęło 14 spraw, w 2014 r. – 31 spraw, w 2013 r. – 26 spraw" - uzasadnił resort sprawiedliwości.
Wzorzec starannego przedsiębiorcy
Projekt zakłada, że "sąd będzie zobowiązany do stwierdzenia, czy dana osoba swoim zachowaniem wyczerpała znamiona przestępstwa lub przestępstwa skarbowego". Oznacza to, że sąd nawet nie rozpatrując sprawy danej osoby fizycznej może uznać, że popełniła ona przestępstwo; wystarczy bowiem, że sąd będzie orzekał w sprawie odpowiedzialności podmiotu zbiorowego, z którym dana osoba współpracowała lub była powiązana.
Dokument wprowadza też wzorzec starannego przedsiębiorcy. "Wzorzec taki musi uwzględniać szczególną zdolność przewidywania, zapobiegliwość i rzetelność (sumienność) w sposobie działania profesjonalisty oraz duże wymagania w zakresie jego wiedzy i umiejętności praktycznych (fachowość). Należy podkreślić, że chodzi także o wiedzę, która wykracza poza zasób informacji specjalistycznych w danej dziedzinie, ale jest niezbędna do profesjonalnego działania" - napisali autorzy nowelizacji.
"Skazanie nie jest wymagane"
"PiS chce wprowadzić konfiskatę majątku przedsiębiorcy za każde naruszenie prawa przez podmiot zbiorowy np. spółkę. Do wykazania naruszenia prawa nie jest wymagane skazanie kogokolwiek za przestępstwo" - komentuje Roman Giertych na Facebooku.
Mowa o art. 5.3 projektu, który brzmi: "Podmiot zbiorowy odpowiada również za czyn zabroniony popełniony bezpośrednio w związku z ruchem przedsiębiorstwa lub zakładu podmiotu zbiorowego w wyniku niezachowania reguł ostrożności, nawet jeżeli nie ustalono sprawcy czynu".
Prokuratura mogłaby wprowadzić "zarząd przymusowy"
Konfiskatę miałby orzekać sąd na wniosek prokuratora. Również w tym przypadku, gdy przedsiębiorca uzyskał nieświadomie korzyść majątkową z przestępczego działania innych.
"Pracownicy przedsiębiorcy, którzy doniosą na swoją firmę np. na „niezachowanie należytej staranności” (art.12 pkt.3) podlegają ochronie przed zwolnieniem i mogą uzyskać odszkodowanie od firmy do 1 mln złotych" - wskazał Giertych.
Według projektu ustawy, prokuratura może już w czasie postępowania wprowadzić w przedsiębiorstwie "zarząd przymusowy".
"Po wprowadzeniu zarządu dopiero sąd zatwierdza decyzję prokuratora. Prokurator może również bez zatwierdzenia przez sąd orzec zakaz zawierania umów, zakaz obciążania majątku, zakaz prowadzenia działalności i wstrzymać dotację lub subwencję (art.52)" - dodał mecenas.
Jak zaznaczył, ustawie miałyby podlegać także partie polityczne.
Chcą rozliczyć czyny również sprzed 10 lat
Nowe regulacje miałyby dotyczyć także czynów popełnionych 10 lat przed wejściem w życie ustawy. Krytycznie ten pomysł oceniła z kolei I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf.
W swojej opinii do projektu napisała: "Truizmem jest stwierdzenie, że zasada niedziałania prawa wstecz stanowi podstawę porządku prawnego, czy kształtuję zasadę zaufania obywateli do państwa oraz stanowionego przez niego prawa. Przewidywalność działań państwa gwarantuje zaufanie do ustawodawcy i do stanowionego przez niego prawa".
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze