Klub PO bojkotuje Zgromadzenie Narodowe z powodu "niszczenia demokracji przez PiS"

Polska
Klub PO bojkotuje Zgromadzenie Narodowe z powodu "niszczenia demokracji przez PiS"
Polsat News

- Klub Platformy Obywatelskiej nie będzie uczestniczył w Zgromadzeniu Narodowym, które odbędzie się w piątek - poinformował lider PO Grzegorz Schetyna. Jako powód takiej decyzji podał "niszczenie demokracji przez PiS". - (Opozycji - red.) pozostaje chyba tylko złożyć mandaty i zająć się organizowaniem własnego Sejmu, w jakimś pubie - ocenił wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

W piątek o godz. 10.30 odbędzie się wspólne posiedzenie klubów PO i Nowoczesnej, które ma uczcić 550-lecie polskiego parlamentaryzmu - poinformowała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Dodała, że decyzja o tym, czy Nowoczesna pojawi się na Zgromadzeniu Narodowym zapadnie w piątek.

 

Wcześniej Grzegorz Schetyna poinformował, że PO w piątek zorganizuje uroczyste posiedzenie klubu, na które zaprosi m.in. byłych parlamentarzystów partii. Posiedzenie odbędzie się w Domu Dziennikarza przy ul. Foksal w Warszawie.

 

Przybyć zamierzają m.in. były marszałek Sejmu, późniejszy prezydent RP Bronisław Komorowski, były premier i b. szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, a także były minister spraw zagranicznych, który także sprawował urząd marszałka Sejmu, Radosław Sikorski - wynika z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do kierownictwa PO.

 

Jeśli chodzi o byłych członków prezydiów Sejmu i Senatu, obecni będą także: była premier Ewa Kopacz (marszałek Sejmu w latach 2011-2014), Bogdan Borusewicz (marszałek Senatu w latach 2005-2015, obecnie wicemarszałek tej izby), Małgorzata Kidawa-Błońska (marszałek Sejmu od czerwca do listopada 2015 r., obecnie wicemarszałek Sejmu) oraz Schetyna, który pracami Sejmu kierował w latach 2010-2011).

 

 

Zgromadzenie Narodowe, które ma uczcić 550-lecie polskiego parlamentaryzmu i 100-lecie odzyskania niepodległości, odbędzie się w piątek. Zgromadzenie wysłucha orędzia prezydenta Andrzeja Dudy.

 

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ocenił decyzję lidera PO jako znaczącą i symptomatyczną. - Platforma, być może także inne ugrupowania opozycji, kwestionują tradycję polskiego parlamentaryzmu, nie chcą uczestniczyć w święcie polskiego parlamentaryzmu, który ma charakter ponadpartyjny, a które odbędzie się jutro na Zamku Królewskim - mówił.

 

"Tradycje rokoszy"

 

- Zwołują, jak słyszę, różne alternatywne spotkania, jedno z nich gdzieś na ulicy, przy jakichś stolikach. To będzie, myślę, komedia, która ma służyć zakłóceniu uroczystości - mówił Terlecki. Chodzi o tzw. Obywatelskie Zgromadzenie Narodowe, organizowane w piątek na Placu Zamkowym przez Komitet Obrony Demokracji, Obywateli RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet oraz koło Liberalno-Społeczni. - Drugie, z tego co słyszę, zwołuje Platforma, gdzie zaprasza także gości, którzy aktualnie nie są parlamentarzystami - dodał.

 

- Jednym słowem PO i opozycja, która próbowała doprowadzić do zerwania obrad Sejmu, która próbowała zablokować decyzje i reformy Sejmu teraz w ogóle kwestionuje fakt istnienia Sejmu, który obchodzi rocznicę 550-lecia i proponuje coś w zamian - alternatywny Sejm, no nie wiem, w "Sowie i Przyjaciołach", czy gdzieś indziej - mówił Terlecki.

 

- To jest dowód na to, że opozycja już całkowicie straciła kontakt z rzeczywistością. Pozostaje jej chyba tylko złożyć mandaty i zająć się organizowaniem własnego Sejmu, w jakimś pubie, który będzie odwoływał się do najgorszych tradycji rokoszy, liberum weto, bo i takie w historii polskiego parlamentaryzmu mieliśmy przypadki - podkreślił.

 

PAP

zdr/mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie