Karczewski: rozpoczynające się posiedzenie Senatu będzie dłuższe niż planowano
- Rozpoczynające się we wtorek 63. posiedzenie Senatu będzie dłuższe niż pierwotnie planowano - poinformował marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Wśród najważniejszych elementów porządku obrad izby znajdzie się m.in. ustawa realizująca porozumienie rządu z rezydentami - zapowiedział.
Marszałek podkreślił na briefingu prasowym, że obrady Senatu, które rozpoczną się we wtorek potrwają dłużej niż było to planowane. Jak dodał, w środę będą musiały zostać przerwane ze względu na "bardzo ważne wydarzenie", jakim jest szczyt przewodniczących parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej.
- Rozpoczniemy wtedy obrady dopiero następnego dnia po Zgromadzeniu Narodowym; będziemy również kontynuować w sobotę" - powiedział Karczewski. Jak dodał, niewykluczone, że posiedzenie będzie również kontynuowane w przyszłym tygodniu - ze względu na "bardzo, bardzo obfity" porządek obrad Senatu. "Ale być może uda nam się w sobotę zakończyć - taka jest wola i wicemarszałków i szefów klubów" - zastrzegł Karczewski.
13 lipca na Zamku Królewskim odbędzie się Zgromadzenie Narodowe z okazji 550-lecia Parlamentaryzmu Polskiego; będzie ono poprzedzone III Szczytem Przewodniczących Parlamentów Europy Środkowej i Wschodniej #EUROWAW2018, który zagości w Sejmie i Senacie 12 lipca.
Wśród najważniejszych punktów obrad Senatu marszałek wymienił realizujący porozumienie ministra zdrowia Szumowskiego z rezydentami dot. podwyżek oraz zwiększenia finansowania służby zdrowia do 6 proc. PKB do 2023 r. - To bardzo dobra, ważna ustawa, ważne zwiększenie nakładów na służbę zdrowia - podkreślił marszałek
Zapowiedział też, że następne posiedzenie Senatu, na którym senatorowie mieliby zająć się wnioskiem prezydenta o przeprowadzenie referendum konsultacyjnego ws. zmian w konstytucji rozpocznie się 24 lipca, a nie jak wcześniej planowano 25.
"Mam nadzieję, że SN będzie sprawnie funkcjonował"
Marszałek Senatu był pytany na konferencji prasowej, czy nie obawia się, że jesienią nie będzie kto miał stwierdzić ważności wyborów samorządowych w związku z sytuacją wokół Sądu Najwyższego.
- Jestem optymistą, mam nadzieję, że ten spór wokół Sądu Najwyższego zostanie wyciszony, ustabilizowany i SN będzie sprawnie funkcjonował - powiedział Karczewski.
W tym kontekście marszałek Senatu podkreślił też, że bardzo się cieszy, że z inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy rozpoczęła się w Polsce debata nt. zmian w konstytucji. - Takie było złożenie pana prezydenta i na pewno z panem prezydentem mamy tutaj pełną zgodność i pełną w przyszłości współpracę w zakresie bardzo wnikliwej analizy tego, co należy zmienić w konstytucji - dodał.
- Jak widzimy, ten spór wokół konstytucji, czy spór dotyczący przepisów konstytucji, interpretacji przepisów konstytucji jest bardzo poważny - ocenił.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN.
I prezes SN Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia. Gersdorf - wybrana na I prezesa SN w 2014 r. - podkreślała wielokrotnie, że kadencja I prezesa SN zgodnie z konstytucją trwa 6 lat.
"Gdyby termin referendum był inny, łatwiej byłoby nam podjąć decyzję"
Karczewski był pytany na konferencji prasowej o poparcie PiS dla referendum ws. zmian w konstytucji. - W tej chwili mogę powtórzyć słowa prezesa (PiS Jarosława Kaczyńskiego), że jeszcze nie podjęliśmy decyzji. Zastanawiamy się, dyskutujemy - powiedział Karczewski. Jak dodał, rozmowy w tej sprawie toczą się nie tylko w gronie senatorów, ale również w gronie kierownictwa partii.
Marszałek Senatu był również pytany, czy dla PiS decyzja ws. referendum konsultacyjnego byłaby łatwiejsza, gdyby prezydent wskazał inny termin niż 10-11 listopada. - Tak; gdyby ten termin był inny, to byłoby nam łatwiej podjąć decyzję. Pewnie łatwiej na "tak" - powiedział marszałek Senatu. Przypominał, że jego środowisko polityczne od samego początku miało inne niż prezydent zdanie w tym zakresie.
- Będziemy rozmawiać, będziemy dyskutować, debatować. Trudno jest mi powiedzieć, jaki będzie wynik tej naszej dyskusji. Ona się toczy, więc nie chcę wyprzedzać faktów - oświadczył Karczewski.
- Rozmawiałem bardzo wnikliwie i z panem prezydentem, i z panem ministrem (wiceszefem Kancelarii Prezydenta Pawłem Muchą). Z panem ministrem się jeszcze będę spotykał, być może jeszcze z panem prezydentem, choć ma bardzo dużo obowiązków, ja też sporo. Nie wiem, czy będziemy mieli jeszcze taką możliwość i okazję - dodał.
Dopytywany, czy prezydent może być jeszcze elastyczny co do terminu referendum, Karczewski powiedział: "rozmawialiśmy na ten temat, ale decyzji wspólnej co do daty nie podjęliśmy, prezydent tę decyzję sam podejmie".
PAP