"Kaczyński w wielu sprawach mówił »nie cofniemy się«, a później się cofał". Strzembosz z prawicy RP

Kaczyński uważa, że trzeba dokończyć reformę sądownictwa. Prezes PiS w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" stwierdził, że bez tej reformy inne propozycje mają mały sensu. - Te słowa świadczą o chęci przywłaszczenia sobie Sądu Najwyższego - ocenił w programie "Wydarzenia i Opinie" politolog dr Marek Migalski. Piotr Strzembosz z Prawicy RP uważa, że rządzący mogą jeszcze zmienić zdanie.

- Kaczyński mówi nie cofniemy się, tak jak w wielu sprawach mówił »nie cofniemy się«, a później się cofali. Tu też może być jakieś cofnięcie, jakaś korekta tej decyzji, tego pomysłu – stwierdził Piotr Strzembosz z Prawicy RP w programie "Wydarzenia i Opinie".

Gość prowadzącej program Doroty Gawryluk tłumaczył: - Jeżeli różnego rodzaju decyzje, czy projekty są cofane, bo są protesty uliczne, czy jakieś pomruki z zagranicy, i wtedy jest reakcja natychmiastowa, a czasem odwrócenie sytuacji, to tu też może być całkowita zmiana stanowiska, jeżeli zmieni się pogląd pana prezesa.

"Jeśli SN zostanie przejęty przez ludzi powolnych Kaczyńskiemu..."

Po co Prawu i Sprawiedliwość jest obsadzenie ludźmi Sądu najwyższego wyjaśniał politolog dr Marek Migalski. - Jeśli Sąd Najwyższy zostanie przejęty przez ludzi powolnych Jarosławowi Kaczyńskiemu, to może tak kierowany Sąd Najwyższy uznać np. dwa miliony protestów wyborczych podsuniętych przez kluby "Gazety Polskiej", czy po prostu przez działaczy PiS, kierowane do SN z prośbą o unieważnienie wyborów parlamentarnych, czy prezydenckich - mówił politolog i były europoseł.

- W momencie, w którym tam (SN - red.) zasiadaliby ludzie tak bliscy Jarosławowi Kaczyńskiemu jak pani Przyłębska (prezes TK - red.) i pan Muszyński (sędzia TK - red.) mógłby taki sąd ogłosić o ważności bądź nieważności wyborów w zgodzie z interesem politycznym PiS - zauważył dr Migalski.

Polsat News

WIDEO - "Raport". "Bezpieczny" zabieg okaleczył tysiące Polek