"Ich powołaniem jest rodzenie dzieci". Jeden z szefów krajowej federacji o piłce nożnej kobiet

Wiarhiejczyk w sportowej telewizji Biełaruś-5 wyznał, że nie uważa piłki nożnej za kobiecy sport.

 

- Uważam, że piłka nożna nie jest jednak kobiecą dyscypliną sportu. Powołaniem kobiet jest rodzenie, a nie taka praca i znęcanie się nad ciałem - powiedział.

 

Jak dodał, "sport to nie tylko pozytywne emocje, ale także zdrowie, czas". - Chciałbym, aby nasze ukochane kobiety stworzyły idealne warunki do życia. Kojarzę je z muzyką, tańcem - powiedział sekretarz generalny białoruskiej federacji piłkarskiej.

 

Wypowiedź działacza wywołała falę krytyki na Białorusi. Portal pressball.by nazwał słowa Wiarhiejczyka "seksistowskim oświadczeniem".

 

Przeprosił każdego, kto "poczuł się urażony"

 

W czwartek działacz przeprosił za swoje słowa. W komunikacie zamieszczonym na stronie Białoruskiej Federacji Piłki Nożnej podkreślił, że "szanuje sport kobiet, a w szczególności piłkę nożną".

 

"Każda osoba ma prawo wybrać, co robić w życiu - bez względu na prywatne opinie innych osób, w tym sekretarza generalnego federacji piłki nożnej" - dodał.

 

Sekretarz generalny wyznał jednocześnie, że jest rozczarowany krytyką jego wypowiedzi. "Jestem rozczarowany, że moje słowa wywołały negatywną reakcję w społeczeństwie i zostały dostrzeżone w kontekście piłki nożnej dla kobiet na Białorusi" - dodał.

 

Rywalizuje osiem drużyn

 

Białoruska Federacja Piłki Nożnej sprawuje kuratelę zarówno nad futbolem męskim, jak i kobiecym.

 

Białoruskie piłkarki od 1992 roku mają własną ligę, w której rywalizuje osiem drużyn. W ostatnim sezonie, po raz piąty z rzędu, mistrzostwo zdobył stołeczny klub FK Mińsk.

 

Z kolei piłkarska reprezentacja kobiet sklasyfikowana jest obecnie na 52. miejscu w rankingu FIFA. Białoruskie piłkarki ani razu nie zakwalifikowały się na mistrzostwa świata czy Europy.

 

pressball.by

Czytaj więcej