Organizacje żydowskie krytykują pomysł beatyfikacji kardynała Hlonda

Zdaniem Centrum Szymona Wiesenthala, beatyfikacja Hlonda "dalej ośmieliłaby polski skrajnie prawicowy rząd w nierozważnych próbach selektywnego przepisywania polskich wydarzeń tych tragicznych czasów". Natomiast zdaniem Komitetu Żydów Amerykańskich, kontynuacja procesu oznaczałaby "aprobatę bardzo negatywnego zdania Hlonda o społeczności żydowskiej". - Bardzo trudno jest zrozumieć, jak w dalszym ciągu można twierdzić, że ten człowiek był symbolem świętości, gdy dokumenty są tak jednoznaczne – mówił w rozmowie z agencją Associated Press rabin David Rosen, dyrektor ds. międzyreligijnych w AJC. Komitet Żydów Amerykańskich krytykował też beatyfikację Hlonda wcześniej, wysyłając w maju list do papieża Franciszka.

 

Brakuje tylko podpisu papieża

 

Organizacje żydowskie jako przykłady antysemityzmu Hlonda podają brak jednoznacznej krytyki Pogromu Kieleckiego w 1946 roku, list w którym pisał, że Żydzi "walczą z kościołem katolickim" oraz są "awangardą bezbożności, bolszewizmu i działalności wywrotowej". Przytaczają też kazanie z 1936 roku, kiedy Hlond zakazywał niszczenia żydowskiego mienia, ale namawiał do wybierania polskich sklepów zamiast żydowskich.

 

August Hlond urodził się w 1881 roku. W 1925 roku został biskupem śląskim, a w 1926 roku został arcybiskupem gnieźnieńsko-poznańskim i Prymasem Polski. Zmarł w 1948 roku, a od 1992 roku prowadzony jest jego proces beatyfikacyjny. W maju Komisja Kardynałów i Biskupów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych wydała pozytywną opinię na temat heroiczności cnót i życia Hlonda. Oznacza to, że do zakończenia procesu beatyfikacyjnego potrzeba tylko podpisu papieża.

 

W 2005 roku po podobnym proteście środowisk żydowskich, Watykan zrezygnował z beatyfikacji francuskiego księdza Leona Dehona, również oskarżanego o antysemityzm.

 

polsatnews.pl, AP, KAI

Czytaj więcej