"Nie chcę deklarować ani na tak, ani na nie". Komorowski o starcie w wyborach do europalamentu
Mam ten komfort, że nie ma żadnych takich planów, ale skoro mnie namawiają - to, oczywiście, bardzo poważnie to rozważam - powiedział w czwartek były prezydent Bronisław Komorowski o swoim ewentualnym starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Komorowski pytany w czwartek w Radiu Zet o to, czy ma zamiar wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego, powiedział: "niech mnie namawiają dalej (...), jest mi bardzo miło". - Trochę się temu dziwię, ale jest coraz więcej (osób namawiających - red.), gdzie jeżdżę, a jeżdżę sporo po Polsce - dodał.
"Bardzo poważnie to rozważam"
Komorowski wyjaśnił, że "ma ten komfort, że nie ma żadnych takich planów, ale skoro mnie namawiają - to, oczywiście, bardzo poważnie to rozważam".
Pytany, czy na start do europarlamentu namawia go Grzegorz Schetyna, oferując mu "jedynkę" na liście w Warszawie, Komorowski powiedział, że "ten problem nie istnieje". - Ja nie chcę się deklarować ani na tak, ani na nie - bo nie widzę powodu, żeby się zarzekać, że na pewno nie - wyjaśnił.
"Należy porozmawiać o apetytach, jeśli są plany"
Były prezydent przypomniał, że "historia się toczy i mogą się różne okoliczności pojawić, których dzisiaj nie ma". - Ale planów takich nie mam. Rozsądek polityczny podpowiada, że należy rozmawiać o apetytach, jeśli są plany. Jak nie ma - to są sny i marzenia, albo jakieś koszmary - podkreślił Komorowski.
Komorowski zadeklarował, że jest zwolennikiem pomysłu byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który proponuje wystawienie szerokiej listy do wyborów europarlamentarnych "od Bronisława Komorowskiego i Ewy Kopacz po Włodzimierza Cimoszewicza, Marka Belkę i Leszka Millera".
- Ja jestem zwolennikiem jak najdalej idącego porozumienia szeroko pojmowanego obozu opozycji demokratycznej w Polsce - podkreślił.
Radio Zet, PAP
Czytaj więcej
Komentarze