Według Stacji Morskiej w Helu do śmierci trzech fok nie przyczynił się człowiek
Do śmierci trzech fok, znalezionych ostatnio na pomorskich plażach, raczej nie przyczynił się człowiek - orzekli biolodzy ze Stacji Morskiej w Helu po oględzinach ciał zwierząt. Wcześniej na plażach odkryto ciała pięciu fok najprawdopodobniej zabitych przez ludzi.
W ostatnich tygodniach na pomorskich plażach znaleziono pięć martwych młodych fok szarych, których ciała nosiły wyraźne ślady wskazujące na to, że zwierzęta zostały zabite przez człowieka. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura.
W ostatnich dniach morze wyrzuciło na brzeg kolejne trzy ciała młodych fok. Znaleziono je w Gdyni, Jastrzębiej Górze i między Kuźnicą a Jastarnią. O znaleziskach powiadomiono mającą siedzibę w Helu Stację Morską Uniwersytetu Gdańskiego.
Śledztwo ws. pięciu martwych fok prowadzi prokuratura
We wtorek Stacja poinformowała na swoim profilu na portalu społecznościowym, że "zewnętrzne oględziny nie wykazały śladów świadczących o tym, aby do śmierci zwierząt celowo przyczynił się człowiek".
Śledztwo w sprawie śmierci pięciu fok, które prawdopodobnie zostały zabite przez ludzi, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gdyni. Jak poinformowała we wtorek rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, gdyńska jednostka - decyzją gdańskiego prokuratora okręgowego - została wyznaczona do prowadzenia postępowania, do którego włączono wszystkie dotychczasowe przypadki martwych fok (wcześniej sprawami zajmowało się niezależnie od siebie kilka prokuratur).
Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod kątem art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, który mówi, że "kto zabija, uśmierca zwierzę (...) podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Młode foki z pętlami na szyjach
26 maja na plaży w gdyńskim Oksywiu natrafiono na dwie martwe młode foki z pętlami ze sznurów na szyjach. Do sznurów ktoś przywiązał cegły. 29 maja na plaży w Helu znaleziono kolejne martwe zwierzę tego gatunku: młoda foka została - jak sądzą biolodzy - zabita uderzeniem w łeb. Kolejną fokę znaleziono 2 czerwca w Zatoce Puckiej. Miała rozcięty brzuch.
Fundacja Świat Zwierzętom przeznaczyła 30 tys. zł na nagrodę za wskazanie zabójców zwierząt. Kolejne 20 tys. zł nagrody zapowiedziała pisarka Maria Nurowska.
Próby powiększenia foczej populacji
Foki należą do gatunków zagrożonych. Według danych z 2014 roku w Bałtyku żyło ponad 32 tys. fok szarych. Liczba tych morskich ssaków - m.in. dzięki licznym programom podejmowanym przez przyrodników i naukowców - systematycznie rośnie: na przełomie lat 70. i 80. XX w. w akwenie było ich tylko 3-4 tys., podczas gdy na początku XX w. Bałtyk zamieszkiwało około 100 tys. tych ssaków.
W Polsce liczne zabiegi mające na celu powiększanie foczej populacji w Bałtyku podejmuje - będąca częścią Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego - Stacja Morska im. prof. Krzysztofa Skóry. Stacja współpracuje z WWF Polska, która to organizacja prowadzi m.in. akcję Błękitny Patrol WWF. W jej ramach zespół wolontariuszy mieszkających wzdłuż wybrzeża monitoruje plaże, aby w razie potrzeby pomóc m.in. znajdowanym tam fokom.
Członkowie WWF apelują, aby w razie natrafienia na plaży na żywe lub martwe zwierzę zadzwonić na numer Błękitnego Patrolu (795 536 009) lub do Stacji Morskiej (601 889 940).
PAP
Czytaj więcej
Komentarze