Wszedł na dach, w mieszkaniu miał broń. Policja negocjowała z mężczyzną przez kilka godzin

Polska

Zatrzymano mężczyznę, który w sobotę w Radwanicach koło Wrocławia wszedł na dach domu, po czym zabarykadował się w mieszkaniu. Miał tam przy sobie kilka sztuk broni.

- Policjanci otrzymali informację, że na dachu budynku znajduje się mężczyzna. Z jego zachowania wynikało, że jest zdesperowany i chce sobie coś zrobić - powiedział Polsat News asp. szt. Paweł Petrykowski rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

 

Media podawały, że mężczyzna na dachu miał broń i wcześniej groził przechodniom.

 

Policjanci próbowali nakłonić go do zejścia z dachu, jednak te rozmowy nie przyniosły efektu. - Na miejscu pojawili się policyjni negocjatorzy. Rozmowy były prowadzone przez kilka godzin. W międzyczasie on z tego dachu zszedł do pomieszczenia, gdzie się zamknął - dodał rzecznik prasowy. Z budynku ewakuowano innych mieszkańców.

 

 

Kolekcjoner broni

 

- Nadal istniało zagrożenie, że może sobie lub komuś coś zrobić. Około godz. 1:30 w związku z tym, że negocjacje nie przyniosły efektu, policjanci wykorzystując chwilę jego nieuwagi weszli do środka - powiedział asp. szt. Petrykowski. W mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli kilka sztuk broni krótkiej i długiej.

 

Mężczyzna został zatrzymany.

 

 

Jak dowiedział się reporter Polsat News, mężczyzna znany był z radykalnych poglądów narodowych. Jego sąsiedzi mówią, ze był kolekcjonerem broni. 

 

Polsat News, polsatnews.pl

mr/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie