Czterech zabitych, ponad 400 rannych. Izraelskie wojsko ostrzelało Strefę Gazy

Świat
Czterech zabitych, ponad 400 rannych. Izraelskie wojsko ostrzelało Strefę Gazy
PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Czterech Palestyńczyków zginęło, a 92 odniosło rany wskutek użycia ostrej amunicji przez wojsko izraelskie podczas kolejnych piątkowych demonstracji Palestyńczyków wzdłuż granicy Strefy Gazy. Wszystkich rannych było tego dnia ponad czterystu.

Armia izraelska ogłosiła w piątek wieczór komunikat, w którym podaje, że w demonstracjach zorganizowanych w pięciu punktach wzdłuż granicy Strefy Gazy uczestniczyło 12 000 Palestyńczyków.

 

Balony z ładunkami

 

Demonstranci określani w izraelskich komunikatach wojskowych jako "terroryści" wysyłali w kierunku ogrodzenia na granicy Izraela dziesiątki płonących latawców oraz niewielkich balonów z podwieszonymi ładunkami wybuchowymi, które eksplodowały w powietrzu.

 

Mieszkańcy Strefy Gazy, z których dwie trzecie to potomkowie dwóch milionów palestyńskich uchodźców z terenów zajętych przez Izrael po powstaniu tego państwa w 1948 roku, demonstrowali co piątek od 30 marca w pięciu miejscach przy samej granicy Izraela: domagali się prawa powrotu na utracone ziemie.

 

8 czerwca, ostatni piątek ramadanu, zakończył demonstracje ludności Strefy Gazy, które były w znacznej mierze protestem przeciwko jej izolowaniu od reszty świata wskutek zamknięcia granicy przez Izrael i Egipt, odkąd przed dziesięciu laty władzę w Strefie przejął drogą faktów dokonanych islamistyczny Hamas.

 

Nie zginął ani jeden Izraelczyk

 

W czasie tych protestów zginęło od ognia izraelskich żołnierzy co najmniej 128 Palestyńczyków, ale nie został zabity ani jeden Izraelczyk.

 

Tym razem piątkowe demonstracje, z którymi solidaryzowali się głównie muzułmanie szyici uczestniczący w organizowanych przez władze masowych wiecach w wielu miastach Iranu, a także Iraku, zbiegły się z obchodami "Dnia Jerozolimy".

 

"Dzień Jerozolimy" był protestem świata arabskiego przeciwko izraelskiej kontroli nad całym tym miastem.

 

Napięcie wokół Jerozolimy wyraźnie wzrosło po niedawnym przeniesieniu tam ambasady USA z Tel Awiwu.

 

Wschodnią część Jerozolimy Palestyńczycy uważają za swą historyczną stolicę.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie