Blisko 6 tys. świń do wybicia. Ognisko ASF koło Białegostoku i trzy kolejne w woj. lubelskim

Polska
Blisko 6 tys. świń do wybicia. Ognisko ASF koło Białegostoku i trzy kolejne w woj. lubelskim
Pixabay.com

Ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF) stwierdzono w dużej hodowli w gminie Orla (Podlaskie), w której utrzymywano ponad 5,9 tys. świń. Wdrożono procedurę ich utylizacji - podał Główny Lekarz Weterynarii. Później pojawiła się informacja o trzech kolejnych ogniskach wykrytych w województwie lubelskim - w powiecie parczewskim, lubartowskim i włodawskim.

Ognisko wykryte w gminie Orla było 113. odnotowanym w Polsce. Obecność wirusa stwierdzono na podstawie wyników badań z krajowego laboratorium referencyjnego ds. ASF, czyli z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

 

Gospodarstwo położone jest w obszarze objętym ograniczeniami związanymi z występowaniem ASF.

 

Jak wynika z informacji uzyskanych w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii w Białymstoku, to największa dotąd hodowla świń w województwie podlaskim dotknięta ASF.

Pierwszy przypadek obecności wirusa tej choroby - niegroźnej dla ludzi, ale zaraźliwej i śmiertelnej dla świń i dzików - ujawniono w Polsce w lutym 2014 r.

 

Już 116 ognisk choroby

 

Od tamtego czasu stwierdzono w kraju 116 ognisk tej choroby u świń, z czego 12 - w tym roku. O trzech ostatnich poinformowano w piątek. Wykryto je w województwie lubelskim - w powiecie parczewskim, lubartowskim i włodawskim.

 

Poniżej mapa ognisk i przypadków ASF w Polsce oraz aktualny zasięg obszarów objętych restrykcjami.

 

 

W ciągu ponad czterech lat odnotowano też blisko 2,2 tys. przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików (jeden przypadek może oznaczać więcej, niż jedno zwierzę). Występowanie ASF u świń i dzików w kraju odnotowane zostało dotąd w województwach: podlaskim, lubelskim, mazowieckim i warmińsko-mazurskim.

 

Możliwe, że powstanie mur na wschodniej granicy

 

Przebywający w miniony piątek w Białymstoku premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że rząd "nie chowa głowy w piasek", jeśli chodzi o ASF. Przyznał wtedy, że nie ma ostatecznej decyzji, czy będzie budowany płot dla zwierząt wzdłuż wschodniej granicy, który miał zatrzymać przenoszenie choroby z Białorusi i Ukrainy. Dodał, że decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ciągu kilku tygodni.

 

- Na pewno przeznaczymy więcej środków na bioasekurację, czyli coś, co jest bardzo ważnym elementem walki z ASF, i na odstrzał dzików, jako zwierząt, które są nośnikami tego wirusa - mówił.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie