W Kijowie zastrzelono opozycyjnego rosyjskiego dziennikarza Babczenkę. "Leżał w kałuży krwi"

Świat
W Kijowie zastrzelono opozycyjnego rosyjskiego dziennikarza Babczenkę. "Leżał w kałuży krwi"
Facebook/Arkadij Babczenko

- W Kijowie zabity został we wtorek rosyjski dziennikarz opozycyjny Arkadij Babczenko - poinformowała policja Ukrainy. Strzelano do niego z broni palnej w jego własnym mieszkaniu.

Główną wersją motywu zabójstwa jest jego działalność zawodowa - oświadczył szef Głównego Zarządu Policji w Kijowie Andrij Kryszczenko.

 

- Biorąc pod uwagę jego pracę, pierwszą i oczywistą wersją jest jego działalność zawodowa - powiedział, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

 

Zaatakowany w swoim mieszkaniu

 

Rzecznik policji Jarosław Trakało mówił wcześniej gazecie internetowej "Ukrainska Prawda", że Babczenko został zaatakowany u siebie w domu, gdy jego żona była w łazience.

 

- Usłyszała strzały, wyszła i zobaczyła męża w kałuży krwi - powiedział.

Według jego relacji Babczenko zmarł od odniesionych ran w karetce pogotowia, w drodze do szpitala.

 

41-letni Babczenko uczestniczył jako żołnierz w dwóch wojnach czeczeńskich. Po odejściu z armii został korespondentem wojennym rosyjskich mediów. Od 2017 roku mieszkał na Ukrainie. Mówił wówczas, że opuścił Rosję ze względu na groźby, które otrzymywał w związku z krytyką rządów Władimira Putina - przypominają ukraińskie media.

 

Kolejny zabity Rosjanin 

 

Babczenko jest kolejnym obywatelem Rosji, który zginął na Ukrainie w ostatnich latach.

 

W marcu 2017 roku w centrum Kijowa zastrzelono byłego deputowanego rosyjskiej Dumy Państwowej Denisa Woronienkowa. Po wyjeździe z Rosji zeznawał on jako świadek w ramach śledztwa ukraińskiej Prokuratury Generalnej w sprawie przeciwko zbiegłemu do Rosji byłemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi. Przedstawiciele ukraińskich władz oceniali, że Woronienkow został zlikwidowany na zlecenie Kremla.

 

20 lipca 2016 roku w zamachu bombowym zginął dziennikarz Pawło Szeremet, Białorusin, który legitymował się rosyjskim paszportem. Pod samochodem, którym jechał do pracy, eksplodowała bomba. Doszło do tego również w centrum Kijowa.

 

PAP

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie