Świadek ws. terenów przy Szarej: dostałem telefon, żeby sporządzić projekt decyzji zwrotowej

Polska

- W lipcu 2010 r. dostałem telefon od swojej szefowej z BGN z prośbą o sporządzenie projektu decyzji zwrotowej ws. terenów przy ul. Szarej; decyzję chciał podpisać Jakub R. - powiedział referent sprawy terenu przy ul. Szarej z urzędu miasta stołecznego Warszawy Robert Przybysławski.

W czwartek po godz. 10 komisja weryfikacyjna zaczęła rozprawę, na której zbadać ma reprywatyzację terenów zielonych przy ul. Szarej i Czerniakowskiej w Warszawie, do której doszło w 2010 r. W sprawie pojawił są wątek międzynarodowych odszkodowań i handlu roszczeniami.

 

Chodzi o teren na warszawskim Powiślu, który odzyskał biznesmen Maciej M., oskarżony obecnie ws. warszawskich reprywatyzacji. Jak informowały media, M. planował wybudować tam apartamentowce.

 

Świadek powiedział przed komisją weryfikacyjną ds reprywatyzacji, że był referentem sprawy terenu przy ul. Szarej do listopada 2010 r. Dodał, że dalej pracuje w urzędzie miasta, w Biurze Mienia Miasta.

 

Przewodniczący komisji Patryk Jaki pytał Przybysławskiego, czy ktoś z przełożonych naciskał na niego, żeby szybko przygotować projekt decyzji zwrotowej.

 

- W lipcu 2010 r. dostałem telefon od swojej szefowej (b. naczelniczki w BGN Gertrudy J.-F. – red.) z prośbą o sporządzenie projektu, z tego względu, że dyrektor chce podpisać decyzję - powiedział świadek. Dodał, że chodzi o b. wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R.

 

Jaki dopytywał, na jakim etapie było wówczas przygotowywanie projektu decyzji oraz czy można było go przygotować bez żadnych wątpliwości. Świadek odpowiedział, że w jego mniemaniu "można było już przygotować projekt decyzji".

 

"Było przyjęte, że nie podważamy aktów notarialnych"

 

Przewodniczący komisji pytał także, czy wartość roszczeń do gruntów przy ul. Szarej nie budziła wątpliwości. Jaki stwierdził, że roszczenia do działki wartej dziesiątki milionów złotych zostały zakupione za 180 tys. zł.

 

- Cena sprzedaży nie była przedmiotem naszego postępowania, bądź jak byśmy to nazwali, zainteresowania. Po prostu nie było takiej praktyki (...) było w wydziale przyjęte, że nie podważamy aktów notarialnych ze względu na wysokość ceny sprzedaży - odpowiedział Przybysławski.

 

Świadek był także pytany, czy przygotowując rekomendacje do wydania decyzji zwrotowej zwrócił uwagę na to, czy następcy prawni właścicieli mają obywatelstwo polskie. Chodzi o sprawę przyznanych odszkodowań na mocy tzw. układów indemnizacyjnych.

 

"Rozliczano nas z ilości decyzji zwrotowych"

 

- Punktem wyjścia w tej akurat sprawie był załącznik z Ministerstwa Finansów (...), gdzie ministerstwo informowało, że do nieruchomości oznaczonej jako Czerniakowska 211/213 zostały wypłacone odszkodowania, natomiast jeżeli chodzi o nieruchomość Szarą 1,3,5,7,9 takiego odszkodowania nie było - powiedział Przybysławski.

 

Dopytywany był, czy zastanawiał się jako mogło dojść do wypłacenia odszkodowania za jedną część nieruchomości, a za druga nie, odpowiedział: "Opieraliśmy się na decyzjach ministra finansów, nie było praktyki wzruszania decyzji organów wyższego stopnia".

 

Świadek został też zapytany o polecenie wydawania przez urzędników BGN w sumie 300 decyzji zwrotowych rocznie. Przybysławski powiedział, że "mniej więcej może potwierdzić" wcześniejsze zeznania innych urzędników przed komisją weryfikacyjną.

 

- Dostawaliśmy maile ze wskazaniem, ile który pracownik decyzji wydał (...) rozliczano nas z ilości decyzji (zwrotowych) - powiedział Przybysławski. Pytany, czy urzędnicy, którzy wydawali więcej decyzji byli lepiej traktowani, odparł, że nie zna wynagrodzeń innych pracowników.

 

Wypłaty odszkodowań dla cudzoziemców

 

Wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta powiedział, że jest bardzo wiele wątpliwości, co do procesu reprywatyzacji gruntów położonych w rejonie ul. Szarej i Czerniakowskiej. Wskazał, że w sprawie pojawiały się "wątki indemnizacyjne", czyli wypłaty odszkodowań dla cudzoziemców za przejęte mienie na mocy tzw. dekretu Bieruta.

 

A ponadto - jak powiedział Kaleta - w sprawie doszło do wielu transakcji roszczeniami. Wiceprzewodniczący komisji podkreślił, że "handel roszczeniami rozpoczął w tej sprawie Robert N., który kupił roszczenia od starszej pani, która miała ponad 90 lat". - Po skupieniu roszczeń przez Macieja M. trzy dni później wydano decyzję zwrotową - dodał Kaleta.

 

Zwrócił uwagę, że były burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski - który został wezwany na rozprawę - "pojawia się po raz kolejny w sprawach Macieja M.". - Pan Bartelski ma bogatą wiedzę o działalności reprywatyzacyjnej Macieja M. w Śródmieściu i będziemy go m.in. o to pytać - zapowiedział wiceprzewodniczący komisji weryfikacyjnej.

 

Według Kalety, Bartelski publicznie zapowiadał powstanie apartamentowców na terenie ogródka jordanowskiego - obszaru, który przez lata służył mieszkańcom Powiśla jako teren rekreacyjny.

 

Decyzja reprywatyzacyjna została wydana w 2010 r.

 

Jak powiedział wiceprzewodniczący komisji, decyzja reprywatyzacyjna ws. nieruchomości przy ul. Szarej została wydana w 2010 r. z upoważnienia prezydenta m.st. Warszawy, a podpisana została przez ówczesnego wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R.

Na rozprawę w charakterze świadków, wezwano Bartelskiego, byłego zastępcę burmistrza tej dzielnicy Pawła Suligę, referenta z urzędu miasta Roberta Przybysławskiego oraz Aleksandrę Jaworską-Surmę ze stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

 

Z kolei stronami postępowania ws. nieruchomości przy ul. Szarej i Czerniakowskiej są m.in.: m.st. Warszawa, Skarb Państwa, Maciej M. oraz spółki: Szara Invest, Asbud Czerniakowska, Przedsiębiorstwo Rolne Emilianów, a także lokatorzy oraz Prokurator Regionalny we Wrocławiu.

 

Komisja weryfikacyjna od początku czerwca ub.r. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości.

 

PAP

nro/mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie