CBA zatrzymało pięć osób w związku z tzw. aferą policką
CBA zatrzymało czterech pracowników i jednego klienta kancelarii doradztwa podatkowego w związku z toczącym się wielowątkowym śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Grupie Azoty Zakłady Chemiczne Police - poinformowało w piątek CBA.
Piotr Kaczorek z Wydziału Komunikacji Społecznej CBA powiedział w piątek PAP, że kancelaria świadczy usługi w zakresie tzw. optymalizacji podatkowej z wykorzystaniem spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych. Dodał, że funkcjonuje ona w ramach międzynarodowej grupy "niezależnych firm doradczych".
- Zatrzymania mają związek z toczącym się wielowątkowym śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Grupie Azoty Zakłady Chemiczne Police - podkreślił. Zaznaczył, że nieprawidłowości dotyczą inwestycji spółki w Senegalu oraz podejrzenia prania pieniędzy w związku z tą inwestycją.
W sprawie zatrzymano w czerwcu 10 osób
W czerwcu ubiegłego roku agenci CBA zatrzymali w tej sprawie 10 osób. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., byli członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także były dyrektor generalny African Investment Group Tomasz J. Wśród podejrzanych są także były kierownik biura spedycji polickiej spółki Maciej G. i były prezes zarządu Transtech Robert Z.
Według śledczych, przez działalność byłych członków zarządu, a także osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami, spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.
Krzysztofowi J., Annie P., Wojciechowi N. i Tomaszowi J. prokurator zarzucił wyrządzenie African lnvestment Group (spółka zależna od Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police) szkody majątkowej wielkich rozmiarów w wysokości ponad 22,2 mln zł. Do popełnienia przestępstwa miało dojść między 1 września 2014 r. a 30 czerwca 2016 r. w związku z podpisaniem umów dotyczących inwestycji prowadzonych przez African lnvestment Group w Senegalu. Według prokuratury, podejrzani zawarli umowy i na ich podstawie wypłacili pieniądze, mając świadomość, że usługi, których dotyczyły umowy, nie zostały faktycznie wykonane.
Żaden z podejrzanych nie trafił do aresztu
Szczeciński sąd nie zastosował wtedy wobec podejrzanych aresztu, o który wnioskowała prokuratura. Sąd nie uwzględnił też zażaleń prokuratury na niezastosowanie aresztu wobec 10 podejrzanych w tej sprawie. Według sądu II instancji zebrane przez prokuratora dowody nie pozwalają na przyjęcie, iż zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanych zarzuconych im czynów. Żaden z podejrzanych nie trafił wtedy do aresztu.
Prokuratura Regionalna w Szczecinie od 2 sierpnia ubiegłego roku prowadzi śledztwo dot. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez sędziów odpowiedzialnych za wyznaczenie składów sędziowskich orzekających ws. nieprawidłowości w polickich zakładach chemicznych.
Jako pierwszy o zatrzymaniach poinformował "Magazyn Śledczy Anity Gargas".
PAP
Czytaj więcej
Komentarze