Bielan: margines przyjaznych kroków wobec KE z naszej strony jest już wyczerpany

Polska

- Margines takich przyjaznych kroków wobec Komisji Europejskiej ws. sądownictwa z naszej strony jest już wyczerpany. My oczekujemy w tej chwili wzajemności. Kompromis zawsze polega na ustępstwach z obu stron. Ja takich ustępstw na razie ze strony KE nie widzę - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

Wiceszef KE Frans Timmermans w poniedziałek po spotkaniu z ministrami krajów UE zaznaczył, że w ciągu ostatnich tygodni w dialogu Polski i KE w sprawie praworządności osiągnięto postępy. - Jednak nie na tyle wystarczające, by powiedzieć, że systemowe zagrożenie praworządności mogło zniknąć - dodał. Wiceszef KE pytany, czy na tym etapie nie ma szans na wycofanie art. 7, odparł jednoznacznie: "nie". Dodał również, że dialog w sprawie praworządności nie może trwać bez końca.

 

- Kontynuujemy dialog z KE, już od wielu tygodni, miesięcy - powiedział Adam Bielan w rozmowie z Dorotą Gawryluk. Podkreślił, że dialog ten "w tej chwili nałożył się na bardzo trudne negocjacje dotyczące kolejnego, 7-letniego budżetu UE".

 

"To na pewno interes Holandii, żeby negocjacje na temat budżetu trwały jak najdłużej"

 

- Jest bardzo duża rozbieżność między płatnikami netto, do których należy kraj pochodzenia przewodniczącego Timmermansa, czyli Holandia, i beneficjentami, tzw. przyjaciółmi spójności. To koalicja 12, nawet 13 krajów, którą zbudowała Polska w ostatnich tygodniach i tę rozbieżność interesów widać również w dyskusji na temat art. 7 - zauważył Bielan.

 

- Całkiem niedawno wiceprzewodniczący Timmermans, chociaż teoretycznie wszyscy komisarze powinni reprezentować interes całej UE, odkrył się jako przeciwnik tzw. dużego budżetu UE, zaatakował na posiedzeniu kolegium komisarzy projekt budżetu, który przedstawiała KE i wydaje mi się, że jego dzisiejsze słowa należy z tym łączyć. To na pewno interes Holandii, żeby negocjacje na temat budżetu trwały jak najdłużej, bo kontynuowanie procedury z art. 7.1 w ciągu najbliższych kilku tygodni uniemożliwi przyjęcie tego budżetu z całą pewnością w tej kadencji PE i w tej kadencji KE - wyjaśnił Bielan.

 

- W ciągu najbliższych kilku tygodni trzeba przyjąć tzw. współczynniki, na podstawie których będą wyliczane tzw. koperty na poszczególne kraje. Jeżeli te współczynniki nie zostaną przyjęte do końca maja, skrajnie na początku czerwca, to w żaden sposób nie uda się zrealizować bardzo ambitnego planu KE, żeby ten budżet przyjąć w ciągu roku - dodał.

 

Przypomniał również, że 7 lat temu budżet UE był przyjmowany aż przez 3 lata.

 

"Kiedy Unia będzie decydować o budżecie, art. 7 z pewnością już nie będzie"

 

W poniedziałek na posiedzeniu Rady UE ds. ogólnych przedstawiciele krajów unijnych przeprowadzili pierwszą polityczną dyskusję w sprawie przedstawionego na początku maja projektu wieloletnich ram finansowych. Minister ds. europejskich Konrad Szymański powiedział, że Polska protestuje przeciwko kształtowi propozycji wieloletniego budżetu UE, jaki został przedstawiony przez KE.

 

Bielan pytany o to, czy Polska zawetuje budżet UE powiedział: "Nie sądzę, żebyśmy w tej chwili mogli mówić o tym, że będziemy wetować budżet. Sądzę, że ten budżet będzie przyjmowany przez wiele lat w bardzo trudnym procesie politycznym".

 

- Sądzę, że gdy kolejna KE, kolejny PE będzie decydować już o tej 7-letniej perspektywie finansowej, to art. 7 z całą pewnością już nie będzie. Sam przewodniczący Timmermans powiedział, że tej kwestii nie można ciągnąć w nieskończoność, że prędzej czy później musi dojść do głosowania. My jesteśmy pewni, że mamy w tej chwili mniejszość blokującą, która uniemożliwi KE przyjęcie zaleceń z art. 7.1 na posiedzeniu Rady Europejskiej. Myślę, że KE też zdaje sobie z tego sprawę, że to głosowanie przegra - podsumował Bielan.

 

KE zapowiadała możliwość wycofania art. 7

 

Komisja Europejska, podejmując w grudniu decyzję o uruchomieniu wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE, dała Polsce trzy miesiące na wprowadzenie w życie rekomendacji dotyczących praworządności. Dotyczyły one m.in. zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowania zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów.

 

KE domagała się też zmiany w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady oraz aby zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego.

 

Inna z rekomendacji dotyczyła przywrócenia niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane. KE zapowiadała możliwość wycofania art. 7, jeśli polskie władze spełnią jej postulaty.

 

Polsat News, polsatnews.pl

mr/ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie