"Historyczna chwila", "PiS idzie w naszą stronę". Kluby popierają projekty o rencie socjalnej

Polska
"Historyczna chwila", "PiS idzie w naszą stronę". Kluby popierają projekty o rencie socjalnej
PAP/Marcin Obara

Kolejne kluby parlamentarne wyrażają poparcie dla projektów rządowego i poselskiego, które podwyższają wysokość renty socjalnej. PO popiera propozycje, ale zaznacza, że "skandalem jest to, że nie zostały przeprocedowane wcześniej. Z kolei Nowoczesna zapowiedziała wniesienie poprawki do rządowego projektu.

Bernadeta Krynicka z PiS zaznaczyła, że rząd systematycznie nadrabia wieloletnie zaniedbania w kwestii pomocy osobom niepełnosprawnym. Zwróciła uwagę, że w latach 2016-2017 wzrosły nakłady na opiekunów i osoby niepełnosprawne niemalże o 3 mld zł.

 

Posłanka przypomniała, że dzięki wprowadzeniu projektu ws. podniesienia renty socjalnej świadczenie to wzrośnie do 1029,80 zł brutto. - Oznacza to wzrost na poziomie ponad 19 proc. To pierwszy rząd, który tak szybko zareagował na postulaty protestujących - mówiła Krynicka.

 

- To pokazuje, że rząd podchodzi do zlikwidowania zaniedbań w stosunku do osób niepełnosprawnych kompleksowo - dodała.

 

PO: gdyby nie protest podwyżki, by nie było

 

Skandalem jest to, że nie potrafiliście państwo wcześniej zwołać Sejmu i tej ustawy wcześniej przeprocedować. Nam udało się jednak w okresie krótszym przyjąć gotowe rozwiązania zgodnie z postulatami, państwo realizujecie tylko część postulatów i w dodatku przetrzymujecie te osoby, które walczą o swoje prawa. My oczywiście popieramy tę ustawę, ale liczymy na konkretne rozwiązania" - powiedziała Marzena Okła-Drewnowicz z PO.

 

Jak mówiła, "dzisiaj gdyby nie protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych tak naprawdę podwyżki renty socjalnej również by nie było".

 

Okła-Drewnowicz pytała o wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 21 października 2014 r. (dotyczący zrównania świadczeń opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych i dzieci - red.). - Nam udało się w niełatwych czasach podnieść świadczenie pielęgnacyjne z 420 zł w roku 2007 do 1477 zł. Więc pytanie jest takie, kiedy państwo w końcu ten wyrok wykonacie - powiedziała.

 

"To jedno wielkie kłamstwo"

 

- Pan premier Morawiecki mówiąc na spotkaniu w Żninie o jakimś wzroście o 50 proc., kłamie. Tymczasem to jest jedno wielkie kłamstwo - takie wzrostu nie było, nie ma i nie będzie, a ten wzrost, który jest dzisiaj to 165 zł, to jest wzrost, który wywalczyli sobie opiekunowie tych osób, które protestują w Sejmie - dodał.

 

Posłanka podkreśliła, że osoby, które pobierały renty socjalne do końca 2011 r. mogły dorobić do 30 proc. przeciętnego wynagrodzenia miesięcznie. - Nam, rządowi PO-PSL w czas dekoniunktury gospodarczej udało się ten limit podnieść do 70 proc. Dzisiaj cieszymy się, że rząd PiS idzie w naszą stronę i robi kolejny krok(...). My taki projekt ustawy poprzemy - podkreśliła.

 

Dodała, że w czasie, gdy jest dobra koniunktura gospodarcza rodzi się jednak pytanie, czy tych limitów "dorabiania" nie należałoby znieść.

 

Nowczesna: nasz projekt gdzieś utknął

 

- Ustawa, którą dziś procedujemy, jest przykładem, że to, co się tu dzieje, choć dramatyczne i upodlające dla tych ludzi, ma sens. Oto jeden z postulatów protestujących w trybie szybkim, niestety nie pilnym, przechodzi ścieżkę legislacyjną - mówiła posłanka.

 

Zwróciła uwagę, że Nowoczesna złożyła projekt w sprawie pomocy osobom niepełnosprawnym. - Projekt ten gdzieś utknął, bo proponowane tam zmiany idą zdecydowanie dalej - zaznaczyła Wróblewska.

 

- Składam poprawkę, która na wzór projektu ustawy klubu Nowoczesnej zwalnia rentę socjalną z konieczności odprowadzania podatku - powiedziała.

 

PSL-UED: można to nazwać przełomem

 

- Niecały tydzień temu stało się coś, co bez wątpienia nazwać można przełomem. Maski opadły i poznaliśmy prawdziwą twarz tzw. dobrej zmiany. Okazało się, że empatia jaką promowali się w kampanii spłynęła Dunajcem razem z panią wicepremier ds. społecznych Beatą Szydło - powiedział we wtorek w Sejmie Krystian Jarubas.

 

- "Te pieniądze im się należały", krzyczała premier Beata Szydło z tej mównicy. Szkoda tylko, że dotyczyło to pieniędzy dla jej ministrów, a nie dla osób niepełnosprawnych, na których plecach, okrutnie rzecz ujmując, wielu przedstawicieli PiS weszło do Sejmu - dodał.

 

Jarubas podkreślał, że poprzedni rząd podejmował działania, by poprawić sytuację osób z niepełnosprawnościami. - Oczywiście nie wszystko udało się zrobić, ale były chęci. U was tych chęci nie widzę - ocenił.

 

- Dopóki nie zmienicie swoich priorytetów, nic z tego nie wyjdzie. Dla was ważniejsze od znalezienia sposobu na rozwiązanie tego konfliktu jest wizerunek i partyjne słupki. Dlatego najchętniej schowalibyście tych, którzy protestują w Sejmie w odludnym miejscu (…), przy tym pląsalibyście po Polsce i opowiadali na spotkaniach bajki jak jest wspaniale, a nie jest - mówił.

 

Zapowiedział, że PSL-UED będzie pracować nad projektem zachęcając, by dalej szukać pieniędzy dla niepełnosprawnych.

 

Kukiz'15: przykre okoliczności

 

- To historyczny moment, postulat zostaje wreszcie spełniony. Przykre jest, że ten postulat wydarza się w takich okolicznościach, że rząd PiS (…) nie przystąpił do prac nad tym projektem wcześniej - powiedziała Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15.

 

Posłanka powiedziała, że jest wzruszona, bo w przeszłości wielokrotnie jako reprezentantka organizacji pozarządowej wysyłała pisma z postulatem podniesienia renty.

 

Zgodnie z rządowym projektem świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Propozycję - w odpowiedzi na postulat osób protestujących w Sejmie - przygotowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Nowa regulacja ma wejść w życie 1 września 2018 r. z mocą od 1 czerwca. Projektem ws. podniesienia renty socjalnej do 100 proc. kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy złożył w Sejmie klub Kukiz'15. Projekt ten zakłada wejście w życie przepisów od 1 września br. Projekty rządowy i Kukiz'15 są procedowane łącznie.

 

Renta socjalna, która obecnie wynosi 865,03 zł, przysługuje osobie pełnoletniej całkowicie niezdolnej do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu, które powstało: przed ukończeniem 18. roku życia w trakcie nauki w szkole lub w szkole wyższej przed ukończeniem 25. roku życia, w trakcie studiów doktoranckich lub aspirantury naukowej.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie