Polacy wśród pozytywnie ocenianych grup imigrantów w Wielkiej Brytanii
Polacy znaleźli się na piątym miejscu wśród grup imigrantów, których wkład w życie swojego kraju Brytyjczycy ocenili pozytywnie - wynika z sondażu firmy badawczej YouGov. Lepsze oceny zyskali Australijczycy, Irlandczycy, Niemcy i Amerykanie.
Wkład ponad milionowej społeczności polskiej w brytyjskie społeczeństwo pozytywnie oceniło 43 proc. ankietowanych, a negatywnie 15 proc. Niemal co piąty badany (18 proc.) uważał, że wkład Polaków jest neutralny, a co czwarty (24 proc.) nie miał zdania na ten temat.
Najprzychylniej na Polaków patrzą najmłodsi ankietowani
W podziale na poglądy partyjne obecność Polaków najlepiej oceniają wyborcy Liberalnych Demokratów (62 proc. pozytywnie, 5 proc. negatywnie) przed tymi, którzy głosują na Partię Konserwatywną (odpowiednio 44 proc. i 17 proc.) i Partię Pracy (42 proc. i 16 proc.).
Mimo podjętej w czerwcu 2016 roku decyzji o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej wkład Polaków w życie kraju pozytywnie oceniają zarówno ci, którzy opowiedzieli się za dalszym członkostwem we Wspólnocie (odpowiednio 55 i 10 proc.) i za jej opuszczeniem (35 i 21 proc.), choć różnica pomiędzy ich opiniami jest znacząca.
Najprzychylniej na obecność Polaków patrzą najmłodsi ankietowani, z grupy wiekowej 18-24 lata, oraz powyżej 65. roku życia, przed osobami w wieku 50-64. Największa grupa Brytyjczyków, między 25. a 49. rokiem życia, jest nieco mniej przychylna.
Według YouGov Brytyjczycy lepiej od Polaków oceniają Australijczyków, Irlandczyków, Niemców i Amerykanów. Bezpośrednio za polską społecznością znaleźli się Hindusi, a za nimi: Jamajczycy, Pakistańczycy, Banglijczycy, Nigeryjczycy, Rumuni i najgorzej oceniani Somalijczycy.
Liczba Polaków przekracza milion
Ankietowanych pytano te o ocenę poziomu imigracji do Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 10 lat. Aż 63 proc. Brytyjczyków uważa, że był znacznie za wysoki (39 proc.) lub trochę za wysoki (24 proc.). Jedynie 22 proc. uważa, że był odpowiedni, a 4 proc. że za mały.
Pytani o to, dla jakich imigrantów Wielka Brytania powinna pozostać otwarta, ankietowani wskazywali m.in. na osoby pracujące w służbie zdrowia (76 proc.), planujące studia na brytyjskich uczelniach (73 proc.), z wysokim poziomem wykształcenia lub umiejętności (71 proc.) i uciekające przed prześladowaniami lub wojną w innych krajach (57 proc.).
Respondenci poparli także rządową strategię tworzenia tzw. wrogiego środowiska dla imigrantów, w ramach której muszą oni regularnie udowadniać swoje prawo do pobytu w Wielkiej Brytanii. 82 proc. z nich wskazało, że powinno być to konieczne przy podjęciu pracy, 79 proc. - przy rejestracji u lekarza, 76 proc. - przy otwarciu konta bankowego, a 74 proc. - przy umowie najmu mieszkania.
Polacy stanowią największą obcą grupę narodową w Wielkiej Brytanii. Według danych brytyjskiego urzędu statystycznego ich liczba przekracza milion. Wyprzedzają przybyszy z Indii (362 tys.), Irlandii (335 tys.) i Rumunii (328 tys.). Jednocześnie dominują we wszystkich regionach kraju, w tym w Szkocji (91 tys.) i Irlandii Północnej (24 tys., przed Irlandczykami).
W 2003 roku, przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, w Wielkiej Brytanii mieszkało zaledwie 69 tys. obywateli Polski. Ich napływ do kraju po rozszerzeniu UE w 2004 roku jest uważany za jedną z największych migracji współczesnej Europy.
PAP
Czytaj więcej