"Polska nie będzie akceptować nacisków politycznych". Szef MSZ ws. nowego budżetu UE

Świat
"Polska nie będzie akceptować nacisków politycznych". Szef MSZ ws. nowego budżetu UE
PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

- Polska nie będzie akceptować nacisków politycznych ws. wieloletniego budżetu UE po 2020 r.; budżet musi być przyjęty jednogłośnie i jeżeli KE nie doprowadzi do kompromisu, Polska będzie korzystać ze swoich praw - powiedział w piątek szef MSZ Jacek Czaputowicz.

Komisja Europejska poinformowała wcześniej, że w piątek premier Mateusz Morawiecki i szef KE Jean-Claude Juncker odbyli rozmowę telefoniczną.

 

Pytany przez dziennikarzy w Brukseli, czy rozmowa dotyczyła prac nad unijnym budżetem oraz możliwości wycofania się przez Komisję z toczącego się wobec Polski postępowania z art. 7 Traktatu o UE, Czaputowicz podkreślił, że zarówno jego rozmowy z wiceszefem KE Fransem Timmermansem, jak i rozmowy Morawieckiego z Junckerem trwają i dotyczą m.in. art. 7 oraz możliwości przyjęcia przez Polskę pewnych rekomendacji Komisji dotyczących reformy sądownictwa. Zaznaczył, że ze względu na "uwarunkowania wewnętrzne", takie jak tryb funkcjonowania polskiego parlamentu, rozmowy te wymagają czasu.

 

- Rozmowy trwają, reformy trwają, zobaczymy, jaki będzie efekt, jeśli chodzi o art. 7 - dodał Czaputowicz, który przebywa w Brukseli w związku ze spotkaniem szefów MSZ państw NATO.

 

"System, który istnieje, sprawdził się"

 

Odnosząc się do sygnałów w sprawie kształtu przygotowywanego przez KE projektu wieloletniego budżetu Unii po 2020 roku, szef polskiej dyplomacji przyznał, że omawiane są propozycje innego niż dotąd ustalania zasad przyznawania unijnych środków.

 

- Chcę powiedzieć wyraźnie: Polska uważa, że ten system, który istnieje - tzn. jasne kryteria przydzielania funduszów strukturalnych, a także jeśli chodzi o wspólną politykę rolną - się sprawdził. Polska dzięki temu się silniej rozwijała, a o to przecież chodziło, by gonić państwa UE. Jesteśmy za utrzymaniem tych dwóch ważnych instrumentów - podkreślił Czaputowicz.

 

Szef MSZ zastrzegł jednocześnie, że Polska dostrzega "potrzebę skierowania pewnych środków na inne działania, takie jak walka z nielegalną migracją, wspólna polityka bezpieczeństwa i obrony" oraz wyraża w związku z tym gotowość zwiększenia składek. - Zobaczymy, jak te dyskusje się dalej potoczą; oczywiście są państwa, które są płatnikami netto, one bardzo niechętne chciałyby zwiększenia - dodał.

 

"Być może właściwy mandat będzie miała przyszła Komisja"

 

Czaputowicz oświadczył jednocześnie, że nie oznacza to, że w sprawie unijnego budżetu Polska będzie akceptować "pewne naciski polityczne". - Budżet musi być przyjęty jednogłośnie i jeżeli Komisja nie doprowadzi do kompromisu - a niektóre propozycje relacjonowane przez dziennikarzy byłyby dla Polski trudne do zaakceptowania, jakieś znaczące cięcia i jakieś przekierowania tych funduszy (...) - (to) Polska będzie korzystać ze swoich praw - mówił polityk.

 

- Być może właściwy mandat (do prowadzenia negocjacji ws. budżetu - red.) będzie miała przyszła Komisja; czas jest jeszcze do końca przyszłego roku (...). Jakieś zasadnicze zmiany (dotyczące zasad przydzielania funduszy - red.) wymagałyby większej legitymacji, a tej legitymacji może brakować - dodał.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie