Trener personalny z zarzutem pobicia swojej partnerki. Nie przyznaje się do winy
Sprawę ujawniła partnerka Miłosza P., która opublikowała w sieci swoje zdjęcia tuż po tym, gdy miała zostać przez niego pobita. Pani Katarzyna powiadomiła też policję. Lekarze stwierdzili m.in., że kobieta ma złamane kości nosowe. Prokuratura postawiła Miłoszowi P. zarzut spowodowania obrażeń ciała i zakazała mu zbliżania się do partnerki.
- Prokuratura będzie wyjaśniać okoliczności tej sprawy - powiedziała polsatnews.pl prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Podczas przesłuchania Miłosz P. potwierdził, że pokłócił się z partnerką. Nie przyznał się jednak do spowodowania u niej obrażeń. Usłyszał zarzut uszkodzenia ciała trwający nie dłużej niż siedem dni. Jest objęty dozorem policyjnym, nie może kontaktować się z kobietą ani zbliżać do niej na odległość mniejszą niż 50 metrów - dodała prok. Wawryniuk.
Zapytana o to, czy mężczyzna był wcześniej karany, rzeczniczka powiedziała, że nie ma takich informacji.
Zdjęcia ku przestrodze
P. został zatrzymany przez policję w niedzielę. Zgłoszenie złożyła jego partnerka. Kobieta w weekend trafiła do szpitala. Miała złamane kości nosowe, stłuczone przedramię, powierzchowny uraz nosa i otwartą ranę powieki. Kartę informacyjną ze szpitala zamieścił portal trójmiasto.pl. Pani Katarzyna powiedziała policjantom, że partner był agresywny, bił ją i wykręcał jej ręce.
"Kiedy byłam cała zakrwawiona uciekł z mieszkania" - napisała w wiadomości udostępnionej przez profil prawda__. "Chciałabym, żebyście to nagłośniły i ostrzegły ludzi, którzy z nim pracują o tym jakim jest człowiekiem" - dodała.
Jak wyjaśniła, publikując zdjęcia chce przestrzec kobiety, nad którymi mężczyźni znęcają się psychicznie, tak, aby w porę się z nimi rozstały.
Zajęcia ze sztuk walki
Na oficjalnym profilu Miłosza P. na Facebooku zamieszczono wiele wulgarnych wpisów i komentarzy w reakcji na informację o pobiciu kobiety. Z informacji zamieszczanych w portalu społecznościowym wynika, że trener prowadzi zajęcia z samoobrony, boksu, innych systemów walki i kulturystyki.
Za przestępstwo zarzucane Miłoszowi P. grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
trojmiasto.pl, polsatnews.pl