"Kończymy". Prezes PiS podziękował m.in. Macierewiczowi i "obrońcom krzyża"
- Jest to marsz ostatni, kończymy, ale przede wszystkim dlatego, że doszliśmy do celu - niedaleko stąd odsłonięto pomnik ofiar, a pomnik Lecha Kaczyńskiego jest już w przygotowaniu. Będzie odsłonięty 10 listopada - powiedział prezes PiS podczas obchodów ósmej rocznicy katastrofy smoleńskiej.
- To 96. marsz. Tyle, ile ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział w przemówieniu Jarosław Kaczyński. - To pierwsza, choć niedecydująca przesłanka, dla której mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o te marsze, które były organizowane co miesiąc, to jest to marsz ostatni. Kończymy (...) - mówił prezes PiS, wskazując na pomnik na Placu Piłsudskiego. - Te marsze są po to, żeby doszło tu, w Warszawie, do upamiętnienia i te marsze są po to abyśmy doszli do prawdy - dodał.
- Nie kończą się miesięcznice, poranna msza, wieczorna msza; będziemy składali wieńce pod pomnikami, a sądzę, że raz na rok będziemy maszerować, że w kolejne rocznice marsze będą - wyjaśnił prezes PiS.
- Mimo bardzo ostrego przeciwdziałania jesteśmy nieporównanie bliżej prawdy niż byliśmy osiem lat temu - dodał.
Jarosław Kaczyński odniósł się też do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.
"Wiele spraw niewyjaśnionych"
- Mamy już raporty, które mają charakter wstępny, jeszcze nie ostateczny. Jeszcze przed nami badania w Stanach Zjednoczonych zeskanowanego samolotu, takiego samego jaki się rozbił pod Smoleńskiem - wskazał.
Jak dodał, "mamy jeszcze przed sobą to wszystko, co będą czynili wybitni, najwybitniejsi w skali światowej specjaliści od katastrof lotniczych", którzy zostali zatrudnieni przez prokuraturę.
- Dopiero wtedy, kiedy już to wszystko będzie gotowe, to będziemy mogli sobie powiedzieć na 100 proc. jak było, bo dziś wiele spraw jest jeszcze niewyjaśnionych - mówił.
"Każdy z was przyczynił się, do tego, że możemy powiedzieć: zwyciężyliśmy"
Podczas obchodów ósmej rocznicy katastrofy smoleńskiej prezes PiS Jarosław Kaczyński dziękował wszystkim tym, którzy uczestniczyli w miesięcznicach smoleńskich.
- Podziękowanie dla tych, którzy byli tutaj zawsze albo prawie zawsze, dla tych, którzy bywali tu od czasu do czasu, także dla tych, którzy bywali tu tylko co rok, albo nawet rzadziej. Każdy z was przyczynił się, do tego, że możemy powiedzieć: zwyciężyliśmy - mówił.
- Warto było, przysłużyliśmy się ojczyźnie, przysłużyliśmy się prawdzie, godności Polski, godności Polaków - dodał.
- W pas się kłaniam (posłance PiS - red.) Anicie Czerwińskiej. To naprawdę osoba, bez której nie tylko w tej warszawskiej skali, ale także w skali ogólnopolskiej nic byśmy nie zdziałali. Pani poseł, bardzo, bardzo serdecznie dziękuję - oświadczył.
- Muszę podziękować komuś, kto był w tych marszach, chociaż to nie była jego główna rola, (b. szefowi MON) Antoniemu Macierewiczowi - oświadczył.
"To było prawdziwe bohaterstwo, prawdziwy heroizm"
- Wiele lat bardzo ciężkiej pracy, różnego rodzaju eksperymentów, czasem udanych, czasem nieudanych, różnych hipotez - potwierdzanych i niepotwierdzanych, ale przede wszystkim ta stalowa wola, która doprowadziła do tego, że mimo bardzo ostrego przeciwdziałania jesteśmy dzisiaj już nieporównanie bliżej prawdy, niż byliśmy osiem, czy siedem lat temu - mówił Kaczyński.
Zebrani przed Pałacem Prezydenckim po tych słowach prezesa PiS zaczęli skandować "Antoni" i "Dziękujemy".
Kaczyński dziękował wszystkim kapłanom celebrującym comiesięczne msze, a także tym, którzy uczestniczyli w modlitwie przed Pałacem Prezydenckim. W szczególności braciom kapucynom, bo - jak mówił - pierwsza msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej odbyła się właśnie w klasztorze o. kapucynów przy ul. Miodowej w Warszawie. Podziękowania skierował także do proboszcza Parafii Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie ks. Bogdana Bartołda, bez którego - jak wskazywał - comiesięczne msze, by się nie odbywały.
Jarosław Kaczyński dziękował także "obrońcom krzyża" przy Krakowskim Przedmieściu. - To było prawdziwe bohaterstwo, prawdziwy heroizm przez tyle lat tutaj stawać z tym krzyżem także naprzeciw tym, którym mieli złą wolę i odrzucali wszelkie zasady, wszelką kulturę. Ci którzy nieustannie próbują nas zwalczać, a którzy przegrywają na głowę - mówił. - Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję. Za krzyż, za dyżury tutaj przy wieńcu, każdego 10., za dzielne przeżycie tego dzielnego czasu - dodał.
- Szczególne podziękowanie kieruję do pana ministra (szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych) Jana Kasprzyka, to jedna z tych osób, bez których to wszystko byłoby zupełnie niemożliwe - oświadczył.
Dziękował służbie porządkowej, wolontariuszom, organizatorom, aktorom: Halinie Łabonarskiej, Katarzynie Łaniewskiej, Jerzemu Zelnikowi.
Marsz Pamięci
Po wystąpieniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i odczytaniu apelu pamięci, sprzed Pałacu Prezydenckiego w kierunku pl. Piłsudskiego, gdzie we wtorek odsłonięto pomnik ofiar katastrofy Smoleńskiej, wyruszył marsz pamięci.
Na pl. Piłsudskiego przeniesiony zostanie tzw. krzyż smoleński, który od początku towarzyszył obchodom miesięcznic smoleńskich przed Pałacem Prezydenckim.
- Dziś jeszcze ten krzyż znajdzie się w klasztorze o. kapucynów, ale już niebawem stanie się elementem - jakże ważnym - odsłoniętego dziś Pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej - poinformował szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Pomnik odsłonięty
W ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej, na placu Piłsudskiego w Warszawie przedstawiciele rodzin odsłonili Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Monument autorstwa Jerzego Kaliny, stanął na obszarze zielonym między pl. Piłsudskiego a ul. Królewską. Są na nim wypisane alfabetycznie nazwiska osób, które zginęły.
10 kwietnia 2010 r. o godz. 8.41 samolot Tu-154M z delegacją udającą się na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych.
PAP, polsatnews.pl