Premier Francji: mimo strajków przeprowadzimy reformy na kolei

Świat
Premier Francji: mimo strajków przeprowadzimy reformy na kolei
PAP/EPA/ETIENNE LAURENT

Premier Francji Edouard Philippe zapewnił w czwartek o swojej "determinacji" do przeprowadzenia reformy na kolei mimo strajków. Podkreślił, że nie zamierza robić ustępstw w kwestii najważniejszych punktów planowanych zmian, którym sprzeciwiają się związkowcy.

W rozmowie z radiem France Inter premier zaznaczył, że rząd nie zrezygnuje z odebrania w przyszłości kolejarzom specjalnego statusu; to tej zmianie przewidzianej w ramach planowanych przez prezydenta Emmanuela Macrona reformach kolei państwowych SNCF związkowcy sprzeciwiają się najbardziej.

 

Zatrudnienie do końca życia, coroczne podwyżki i wysoka emerytura

 

Ta grupa zawodowa ma we Francji m.in. gwarancję zatrudnienia do końca życia, corocznej podwyżki płac oraz możliwość przejścia na emeryturę w wieku 57 lat (maszyniści w wieku 52), która dodatkowo jest wysoka. Rząd podkreśla jednak, że specjalny status nie zostanie zabrany obecnym pracownikom, ale nie będzie już przyznawany zatrudnionym w przyszłości. Philippe wyjaśniał w radiu, że obowiązujące zasady przyczyniają się do "nadmiernego kosztu" funkcjonowania kolei we Francji.

 

Jednocześnie premier stanowczo oświadczył, że nie będzie negocjacji w kwestii otwarcia sektora dla konkurencji, choć nie wykluczył dyskusji na temat sposobu przeprowadzenia tej operacji. Biorąc pod uwagę doświadczenia z innych sektorów i państw, gdzie w transporcie kolejowym jest konkurencja, jak np. w Niemczech, Philippe ocenił, że poprawi to działanie kolei we Francji. - Skoro funkcjonuje to w Niemczech, dlaczego nie ma działać i tutaj? - pytał.

 

Jak wyjaśniał Reuters, prezydent Macron chce przekształcić mocno zadłużone koleje (46,6 mld euro długu na koniec 2017 roku) w przedsiębiorstwo przynoszące zyski. Jednak zdaniem związków zawodowych szef państwa toruje drogę do ich prywatyzacji.

 

Protest 30 proc. pracowników kolei

 

W środę zakończył się trwający od poniedziałku wieczorem strajk pracowników SNCF, w wyniku którego wystąpiły ogromne utrudnienia w kursowaniu pociągów oraz w ruchu drogowym. W proteście uczestniczyło ok. 30 proc. pracowników kolei.

 

Pierwsze czytanie projektu ustawy wprowadzającej reformy zaplanowano w Zgromadzeniu Narodowym na 17 kwietnia. Związkowcy natomiast planują cykliczne dwudniowe strajki, które mają odbywać się każdego tygodnia do końca czerwca. Najbliższy protest zapowiadany jest na niedzielę i poniedziałek.

 

Mając w pamięci 1995 rok, kiedy strajki kolejarzy sparaliżowały kraj, zmusiły ówczesnego premiera Alaina Juppe do cofnięcia reform i ostatecznie doprowadziły do jego dymisji, kolejne rządy od lat obawiały się przeprowadzania reform w tym sektorze wbrew związkowcom. Obserwatorzy oceniają, że obecne wydarzenia będą sprawdzianem dla prezydenta Macrona.

 

Jednak według agencji Reutera związki zawodowe mają obecnie we Francji nieco słabszą pozycję niż w roku 1995, a dodatkowo w ocenie socjalnych i ekonomicznych reform Macrona są podzielone. Z sondaży wynika, że ponad połowa Francuzów uważa obecne strajki za nieuzasadnione.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie