"Nowi komuniści". Kaczyński i Orbán na okładce "Politico Europe"
"W Budapeszcie i Warszawie nacjonalistyczne rządy inspirują się swoimi poprzednikami" - pisze magazyn "Politico Europe". Jak argumentuje, choć retoryka partii Fidesz i PiS jest zbudowana w opozycji do rządów komunistycznych, to praktyka czerpie właśnie z tego ustroju. Autorka tekstu zastanawia się, czy na dłuższą metę gwarantuje to obu rządom wygrane następne wybory.
Według Lili Bayer, autorki tekstu, korespondentki "Politico Europe" z Budapesztu, Fidesz na Węgrzech i PiS w Polsce swój sukces wyborczy zbudowały na frustracji tej części społeczeństwa, która czuje się pokrzywdzona przez gospodarcze skutki transformacji ustrojowej.
Na poparcie tej tezy dziennikarka przypomniała m.in. świadczenia socjalne przyznawane przez oba ugrupowania oraz np. fakt, że polski rządu cieszy się poparciem wśród słabiej wykształconych wyborców i mieszkańców wsi. Jak podkreśliła, dotychczasowa polityka obu rządów gwarantowała im duże poparcie.
- Wiele już napisano o atakach rządów w Warszawie i Budapeszcie na wolność prasy i społeczeństwo obywatelskie. Mniej uwagi poświęca się temu, co krytycy woleliby pominąć: (te partie – red.) wygrywają wybory - pisze Bayer.
In Budapest and Warsaw, nationalist governments are stealing pages from their predecessors’ playbooks. @POLITICOEurope https://t.co/kbVKEtQZFB
— Lili Bayer (@liliebayer) 5 kwietnia 2018
"Ryzykowny model"
Zdaniem autorki, zarówno Orbán jak i Kaczyński w praktyce czerpią z czasów komunizmu.
- Paternalizm, radykalizm, obsesja na punkcie wrogów zewnętrznych, a nawet retoryka klasowa - to pozostałości po politycznych poprzednikach, którymi pogardzają - przekonuje Bayer.
Swoją analizę zamyka pytaniem, czy na dłuższą metę strategia Węgier i Polski pozwoli obu partiom utrzymać się przy władzy.
- Oba rządy są w dużym stopniu uzależnione od funduszy unijnych i wzrostu ekonomicznego, który pozwala im na dystrybucję zasiłków - pisze. - Jeśli Orbán wygra wybory największym wyzwaniem będzie dla niego pogodzenie jego antybrukselskiej postawy z dopływem unijnych funduszy - ocenia Bayer.
W kontekście wyborów na Węgrzech dziennikarka przypomina też o wynikach śledztwa Europejskiego Urzędu ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF), który wykazał nieprawidłowości w 35 projektach publicznych współfinansowanych przez Unię Europejską w tym kraju.
8 kwietnia Węgrzy wybiorą skład Zgromadzenia Narodowego. Sondaże przyznają partii Fidesz 50 proc. głosów. Jeśli wygra Viktor Orbán utworzy na Węgrzech swój czwarty rząd.
#tomorrowspaperstoday Meet the new communists: Viktor Orbán and Jarosław Kaczyński pic.twitter.com/KboMe5dbjU
— POLITICO Europe (@POLITICOEurope) 4 kwietnia 2018
Politico, polsatnews.pl
Czytaj więcej